Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi z3waza ze starożytniego miasteczka Pobiedziska. Mam przejechane 74680.40 kilometrów w tym 20878.01 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.70 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy z3waza.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2013

Dystans całkowity:943.00 km (w terenie 417.00 km; 44.22%)
Czas w ruchu:40:01
Średnia prędkość:23.57 km/h
Maksymalna prędkość:77.70 km/h
Suma podjazdów:3268 m
Maks. tętno maksymalne:172 (96 %)
Maks. tętno średnie:153 (85 %)
Suma kalorii:11092 kcal
Liczba aktywności:19
Średnio na aktywność:49.63 km i 2h 06m
Więcej statystyk
  • DST 45.00km
  • Czas 01:36
  • VAVG 28.12km/h
  • VMAX 59.90km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • HRmax 170 ( 94%)
  • HRavg 120 ( 67%)
  • Kalorie 1076kcal
  • Podjazdy 429m
  • Sprzęt Gina
  • Aktywność Jazda na rowerze

Okolice Rzeszowa

Czwartek, 12 września 2013 · dodano: 12.09.2013 | Komentarze 0

Fajnie tu ale niestety robi się brrr zimno i będzie zimniej. Ale tutaj można przynajmniej popodjeżdżać i wtedy robi się cieplutko.
/3286462

  • DST 48.00km
  • Czas 01:40
  • VAVG 28.80km/h
  • VMAX 77.70km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • HRmax 172 ( 96%)
  • HRavg 145 ( 81%)
  • Kalorie 1049kcal
  • Podjazdy 520m
  • Sprzęt Gina
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sołonka

Wtorek, 10 września 2013 · dodano: 10.09.2013 | Komentarze 2

Pierwszy dzień pobytu w Rzeszowie wykorzystany - po pracy ruszyłem na moją rundkę w okolicy miejscowości Lubenia. Podjąłem próbę pobicia swojego maxspeeda na zjeździe od Sołonki. Sam podjazd pod Sołonkę ciężki jeśli dysponuje się przełożeniem 39/25 i nie dysponuje nogą Majki czy innego Nibalego :)Ale dało się wjechać choć się lekko zdyszałem :). Max speed nie pobity - osiągnąłem tylko 77,7 przynajmniej tyle pokazał mój VDO Z2... może trzeba zainwestować w lepszy licznik ;)
Jak zjechałem w dół to zobaczyłem jakiegoś szoszona który poruszał się na tyle wolno, że go spokojnie dogoniłem, był to gość w stroju Laryzebatka.com ale sam Larry to chyba raczej nie był bo jakoś koła mu mogłem utrzymać - przynajmniej na płaskim, bo na podjeździe było gorzej :). Gość skręcił w końcu na bardzo sztywny podjazd w Hermanowej a ja zgodnie ze swoim planem pojechałem na Tyczyn. Po zamknięciu pętli w Lutyni pojechałem jeszcze na okoliczny podjazd który sądząc po napisach był częścią trasy TdP - były napisy OPQS, Cannondale, Majka, Astana, 10% i inne takie tam. Potem zjazd i powrót.
Super trasa, super pogoda - jakieś 20 stopni, bezwietrznie i ten zapach wczesnej jesieni przepełniający łagodne powietrze. Tylko jeździć...
/3286462

  • DST 62.00km
  • Teren 47.00km
  • Czas 03:31
  • VAVG 17.63km/h
  • VMAX 39.40km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Kalorie 1181kcal
  • Podjazdy 320m
  • Sprzęt Konik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Na Dziewiczą

Niedziela, 8 września 2013 · dodano: 08.09.2013 | Komentarze 3

zrobiłem wpis ale mi wcięło i nie chce mi się pisać od nowa...

  • DST 100.00km
  • Czas 03:31
  • VAVG 28.44km/h
  • VMAX 51.70km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • HRmax 166 ( 92%)
  • HRavg 128 ( 71%)
  • Kalorie 2219kcal
  • Sprzęt Gina
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Janowca Wlkp

Sobota, 7 września 2013 · dodano: 07.09.2013 | Komentarze 5

Ot taki sobie dystans z Sebą. Pojechaliśmy w kierunku na Janowiec Wlkp bo tam jest dobry asfalt i w związku z tym przeszkadzał tylko wiatr a nie wybijające z rytmu dziury. A wiatr był dziś z gatunku tych upierdliwych - pomagał tylko na krótkich odcinkach, a z reguły przeszkadzał mniej lub bardziej.
W Janowcu zrobiliśmy sobie dłuższy popas - delektując się przyjemnym ciepełkiem babiolatowego Słońca.
Bajabongo w Janowcu © Z3Waza

A potem powrót przez Kiszkowo, a wiatr dalej przeszkadzał. Ale kilka fajnych pociśnięć było, i co tam wiatr, ważne, że pogoda i towarzystwo było jak najbardziej w porządku :)
Przy kościele w Świniarach © Z3Waza


  • DST 60.00km
  • Czas 02:05
  • VAVG 28.80km/h
  • VMAX 41.80km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • HRmax 160 ( 89%)
  • HRavg 143 ( 79%)
  • Kalorie 1415kcal
  • Podjazdy 349m
  • Sprzęt Gina
  • Aktywność Jazda na rowerze

Biednemu...

Piątek, 6 września 2013 · dodano: 06.09.2013 | Komentarze 0

...wiadomo wiatr w oczy. No do cholery nie po to mieszkam na wschód od Poznania żeby mi wiatr w oczy wiał jak wracam. A tu masz konsekwentny wkurzający wiatr od wschodu sprawił że dzisiejsza jazda odbywała się z hukiem w uszach i ciągłą walką z wiatrem z którym jak wiadomo walka jest z góry skazana na porażkę, nie lubię takich jazd. Zrobiło się naprawdę fajnie dopiero w Wagowie jak skręciłem na zachód. Wreszcie można było na luzie i w stosunkowej ciszy rozkoszować się jazdą - szkoda że to tylko 9 kilometrów...


  • DST 34.00km
  • Czas 01:09
  • VAVG 29.57km/h
  • VMAX 39.10km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Sprzęt Gina
  • Aktywność Jazda na rowerze

S5

Czwartek, 5 września 2013 · dodano: 05.09.2013 | Komentarze 0

Raczej spacer niż trening jakiś, no ale nie podarowałem wiaduktowi na S5 i dwa razy sobie dynamicznie na niego wjechałem.
Po powrocie spotkałem Binia i przetestowałem jeszcze jego stożki - Maviki Cosmiki.
/3286462

  • DST 60.00km
  • Czas 02:01
  • VAVG 29.75km/h
  • VMAX 43.50km/h
  • HRavg 141 ( 78%)
  • Kalorie 1357kcal
  • Sprzęt Gina
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szosa moja powszednia

Środa, 4 września 2013 · dodano: 04.09.2013 | Komentarze 5

Po dwóch dniach niejeżdżenia powrót szosą do domu. Noga jakoś niespecjalnie podawała i w ogóle jakiś taki marazm jesienny mnie opanował. Niestety nie pojadę do Wałbrzycha - za to sobie pojeżdżę w weekend po moich chęchach. A w przyszłym tygodniu pobiję może swój maks speed bo jadę na 3 dni do Rzeszowa.
/3286462
Kategoria Sam na sam, Sport


  • DST 60.00km
  • Teren 58.00km
  • Czas 02:47
  • VAVG 21.56km/h
  • VMAX 42.80km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • HRmax 170 ( 94%)
  • HRavg 153 ( 85%)
  • Kalorie 1421kcal
  • Podjazdy 750m
  • Sprzęt Konik
  • Aktywność Jazda na rowerze

MTB Kaczmarek Nowa Sól

Niedziela, 1 września 2013 · dodano: 03.09.2013 | Komentarze 7

Po niemal dwumiesięcznej przerwie od ścigania wreszcie pojechałem na jakiś maraton.
Ogólnie czułem głód ścigania i moc w nodze... jechałem więc z zamoarem co najmniej wywalczenia I sektora co się chyba udało. Ogólnie ten maraton mogę uznać za pierwszy udany u Kaczmarka - sprzęt nie zawiódł, nie byłem chory, temperatura była taka jak lubię. Zostałem tylko ja i moja noga :)
No nic do rzeczy - na miejsce dojechaliśmy pełnym autem Kanii - oprócz nas jechali Maks i Młodzik z dziewczyną. Dojechaliśmy tak że czasu na rozgrzewkę nie było wiele, ale akurat tyle żeby zrobiło się na tyle ciepło by zdjąć rękawki.
Ustawianie w sektorach i start. Na początku nieco zamieszania jak zwykle. Wpadamy na jakiś piach, jakieś wywrotki, a moje nowe X-Kingi niosą po piachu aż miło. Po krótkiej sekcji interwałowej wpadamy na łatwy i szybki odcinek po lesie, tu jest jeszcze tłok i niemal kończę wyścig na 7 kilometrze kiedy gość który postanowił wyprzedzić peletonik traci równowagą na jakiejś gałęzi i zaczepia o moją kierownicę... szczęściem obyło się bez wywrotki, ale stracone miejsca trzeba było odrabiać. Potem zaczyna się długi fragment kurwidołkowo singlowy na którym tradycyjnie tracę - wychodzi jednak brak techniki. Za to jak wypadłem na fragment szutru pod wiatr to mogłem się wykazać. Jakiś gość nawet usiłował trzymać mi koło ale mu się nie udało :) gdzieś pod koniec szuterku na fajnych interwałach łąpię super pociąg - lecimy do końca pierwszej pętli praktycznie cały czas powyżej 30 km/h, w każdym razie tak mi się wydaje bo czasu na patrzenie na licznik nie ma.
Na końcu jest w sumie łatwy zjazd torem saneczkowym i zaczyna się kolejna pętla - znowu łatwa droga przez las - tu łapię z pewnym zdziwieniem Młodzika - wydawało mi się że wyprzedziłem go na starcie - a tu masz :)
Na tym odcinku co jakiś czas z naprzeciwka nadjeżdżają jacyś zawodnicy co chyba chcieli na mini ale się zgubili. Troszkę mnie wkurzają - bo jak się jedzie pod prąd to trzeba uważać i chować po krzajach a nie krzyczeć "Uważaj!"
Praktycznie cała druga pętla mija na cięciu się z Młodzikiem - mam okazję popatrzeć jak Młodzik śmiga na technicznych fragmentach. Na zjeździe po pieńkach mija mnie błyskawicznie. Za pierwszym razem też to zjechałem szybko - ale tylko dlatego że zaczęło mnie rzucać i straciłem kontrolę nad rowerem, za drugim już jadę ostrożnie - no cóż stary śrup już jestem :)
Za to co straciłem na zjazdach mozolnie odrabiam na każdym podjeździe i na każdej prostej. Ale wiem że to pewnie ostatni raz - bo jak Młodzik odzyska epę w nodze to tyle go będę widział co na starcie :)
Aaaa jedzie z nami jeszcze znajomy Marca - chyba Stasiu.
W każdym razie na ostatnim bardziej stromym podjeździe kiedy gonię Młodzika robię błąd - ponieważ go gonię to wjeżdżam siłowo i na twardo i w efekcie nie mam z czego przyspieszyć przed sporym korzeniem i zatrzymuję się na nim. Ale jakoś szybko wsiadam na rower i na szczycie już jestem na plecach Młodzika - uff już myślałem że mi ucieknie.
Po zjeździe rozpoczynam atak finalny próbując gonić gościa ze Strefy Sportu i jakiegoś z napisem "Złoty" na tyłku - goście weszli mi na ambicję - tuż przed końcem drugiego kółka na podjeździe krzycząc do mnie "lewa lewa" z łatwością mnie wyprzedzają. I tak wpatrzony w zbliżające się rowery nie zwracam uwagi na żadne kurwidołki tylko cisnę do przodu. Kurcze jakby do mety był jeszcze z kilometr pewnie bym ich doszedł. No ale wystarczyło żeby odejść Młodzikowi na niemal minutę - w sumie jak to przeanalizowałem to się trochę zdziwiłem.
Ogólnie trasa niezła - były różne nawierzchnie, było sucho ale nie przesadnie, piachy były do przejechania, no i wynik nie taki znowu zły - 2,5 minuty do Josipa - postaram się to zredukować w Wolsztynie :). Choć jeśli chodzi o miejsca to wypada dość blado:
78/119 open
16/24 w kategorii
a jakbym pojechał do Koła i się nie zgubił w kolskich lasach to pewnie stałbym na pudle z Hulajem i dostał dyplom od Gogola.

Cisnę pod górę © Z3Waza
Kategoria Maraton/XC/CX


  • DST 5.00km
  • Czas 00:14
  • VAVG 21.43km/h
  • Sprzęt Konik
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rozgrzewka przed

Niedziela, 1 września 2013 · dodano: 03.09.2013 | Komentarze 0