Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi z3waza ze starożytniego miasteczka Pobiedziska. Mam przejechane 74680.40 kilometrów w tym 20878.01 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.70 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy z3waza.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2011

Dystans całkowity:967.60 km (w terenie 718.00 km; 74.20%)
Czas w ruchu:44:34
Średnia prędkość:21.71 km/h
Maksymalna prędkość:54.17 km/h
Suma podjazdów:600 m
Maks. tętno maksymalne:179 (100 %)
Maks. tętno średnie:160 (89 %)
Suma kalorii:10906 kcal
Liczba aktywności:22
Średnio na aktywność:43.98 km i 2h 01m
Więcej statystyk
  • DST 28.00km
  • Teren 25.00km
  • Czas 01:15
  • VAVG 22.40km/h
  • VMAX 41.56km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Sprzęt ZicZac McQueen
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Poznania

Poniedziałek, 31 października 2011 · dodano: 31.10.2011 | Komentarze 0

ot po prostu
Kategoria Do pracy


  • DST 101.00km
  • Teren 85.00km
  • Czas 05:29
  • VAVG 18.42km/h
  • VMAX 44.36km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Sprzęt ZicZac McQueen
  • Aktywność Jazda na rowerze

Najpierw sam a potem we dwoje

Niedziela, 30 października 2011 · dodano: 30.10.2011 | Komentarze 3

Dzisiaj Żona odwiozła dzieci do dziadków, a ja ruszyłem rowerem do Poznania. Dzieci zostały, a co robią małżeństwa gdy chata wolna i dzieci nie w domu. Co robią normalne to nie wiem... my pojechaliśmy na dłuższy spacer rowerowy. Z Rusa ruszyliśmy przez Maltę po drodze spotykając grupę "Polska na rowery" szykującą się do treningu. Malta nieodmiennie mnie drażni z tymi rowerzystami jeżdżącymi jak potłuczeni, pieszymi tańczącymi Dudek dance i innymi atrakcjami tego typu. No nic polecieliśmy dalej w stronę Katedry, Garbar i do szlaku nadwarciańskiego. Dopiero po zjechaniu z ulicy Naramowickiej w plener zaczęła się przyjemna część wycieczki. Jechaliśmy pod prąd gogolowego maratonu w Suchym Lesie aż do mostu w Biedrusku skąd ruszyliśmy na Trzaskowo. Już przed Trzaskowem ukazała nam się Dziewicza Góra w całej swej surowej okazałości... no dobra trochę przesadzam :). W każdym razie był to główny cel naszej wyprawy. Pagórki okolic puszczy Zielonka prezentują się naprawdę uroczo jesienią. Im dalej jechaliśmy w las tym robiło ciszej i spokojniej. I to właśnie lubię na rowerze najbardziej. W okolicy Potaszy spotkaliśmy Wojtka Gogolewskiego z żoną zbierających jesienne liście. Niestety nie poznali tak znamienitych bikerów jak my. What a shame. Ominęliśmy wysypisko niebieskim szlakiem i pojechaliśmy w okolice dziury wygniecionej przez lodowiec przy której byłem w zeszłym tygodniu. Dalej popodziwialiśmy świetlistą dąbrowę w jesiennych barwach. Potem nastąpił atak szczytowy na Dziewiczą, zakończony pełnym sukcesem - żona wie o czym piszę ;). No i powrót standardową trasą przez Ludwikowo Tuczno Gorzkie Pole. Następnie, żeby dokręcić do 70km w przypadku żony i stówki w moim, objechaliśmy dwa razy Dębiniec i sprawdziliśmy ile dokładnie jest z domu do siłowni. I to już cała wycieczka. Choć tak naprawdę to opis nie oddaje tego czym taka wycieczka jest w istocie...
Kategoria Wycieczka


  • DST 61.00km
  • Teren 20.00km
  • Czas 02:33
  • VAVG 23.92km/h
  • VMAX 38.29km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Sprzęt ZicZac McQueen
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Rogalina a potem do Puszczykowa

Sobota, 29 października 2011 · dodano: 29.10.2011 | Komentarze 0

Wreszcie na normalny rower. Poza tym mój spinning się spierniczył i szukamy kogoś kto by to umiał naprawić. Do rzeczy... Wybraliśmy się do BCMu po zakup cieplejszych rzeczy. Ja rowerem, żona autem. Ja pojechałem najnudniejszym fragmentem ringu do Rogalina, ale żeby nie było nudno to jechałem we mgle, bez światełek. No niezły hardkor, zwłaszcza jak jedno cińko zajechało mi drogę. Na szczęście w okolicach Gądek mgła się podniosła i dalej już bez przygód dojechałem do Rogalina, gdzie nastąpiło planowane spotkanie z żoną i dalej na zakupy pojechaliśmy samochodem. Teraz mam ładną czerwono-szarą bluzę Schwinn z długim rękawem oraz krótką z wypasioną fototapetą z górskim krajobrazem i napisem Mountain Biking.


  • DST 26.30km
  • Czas 00:40
  • VAVG 39.45km/h
  • HRavg 145 ( 81%)
  • Kalorie 492kcal
  • Sprzęt Ergo Racer
  • Aktywność Jazda na rowerze

Spinning przed Wro

Wtorek, 25 października 2011 · dodano: 25.10.2011 | Komentarze 0

Na spinning... a potem samochodem na Wrocław...


  • DST 25.30km
  • Czas 00:40
  • VAVG 37.95km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • HRmax 164 ( 91%)
  • HRavg 132 ( 73%)
  • Kalorie 516kcal
  • Sprzęt Ergo Racer
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na spinning :(

Poniedziałek, 24 października 2011 · dodano: 24.10.2011 | Komentarze 1

Ponieważ Żona dostałą jakiś heksenszus to straciłem dziś możliwość przejechania się normalnym rowerem. Cóż wyjeżdżam z domu o 6 a wracam o 18 i nie ma szansy żeby w październiku było jasno o tej porze, został więc ergo racer. Chyba w końcu strzelę mu fotkę...


  • DST 64.00km
  • Teren 60.00km
  • Czas 03:00
  • VAVG 21.33km/h
  • VMAX 48.57km/h
  • Sprzęt ZicZac McQueen
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po lesie, po szosie, po łąkach ale przede wszystkim na rowerze

Niedziela, 23 października 2011 · dodano: 23.10.2011 | Komentarze 3

Kurde chciałem uzupełnić jakim rowerem z robiłem tę wycieczkę a cały wpis poszedł się walić i jeszcze jakiś automoderator ustawił go na zablokowany :(


  • DST 27.00km
  • Teren 24.00km
  • Czas 01:13
  • VAVG 22.19km/h
  • VMAX 48.57km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Sprzęt ZicZac McQueen
  • Aktywność Jazda na rowerze

"Szalenie delikatny jestem na kacu"*

Sobota, 22 października 2011 · dodano: 22.10.2011 | Komentarze 3

Dzisiaj wróciłem z imprezy integracyjnej, a zaplanowałem sobie, że w sobotę wreszcie się przejadę rowerem. W celu realizacji tego pomysłu zostawiłem rower u teściów i przejechałem się swoją standardową dróżką Poznań-Pobiedziska, co dobrze zrobiło mi, a źle kacowi.
*Fragment piosenki "Delikatnienie" z płyty "Las putas melancolicas" zespołu Świetliki
Kategoria Wycieczka


  • DST 28.00km
  • Teren 24.00km
  • Czas 01:12
  • VAVG 23.33km/h
  • VMAX 38.29km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Sprzęt ZicZac McQueen
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Poznania

Poniedziałek, 17 października 2011 · dodano: 17.10.2011 | Komentarze 0

Remonty, remonty - w Uzarzewie zakopują kolektor, w Antoninku coś grzebią z groblą. Można się załamać. Poza tym pogoda ładna, aż chciałoby się więcej pojeździć...
Kategoria Do pracy


  • DST 54.00km
  • Teren 48.00km
  • Czas 02:33
  • VAVG 21.18km/h
  • VMAX 48.57km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Sprzęt ZicZac McQueen
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nad Uli a potem jeszcze do Czerniejewa

Niedziela, 16 października 2011 · dodano: 16.10.2011 | Komentarze 0

Znowu wybrałem się sprawdzić co też bobry porabiają. A potem przez Graby do Czerniejewa i z powrotem przez Rakowo, Jezierce do domu.
Dzisiaj miałem lżejszą wiatrówkę i spodnie z wind stoperem i było o wiele przyjemniej. To mnie najbardziej wkurza w tych temperaturach że trzeba się zastanawiać nad doborem stroju jak jest ~20 st. C to zakładasz spodenki koszulkę i jazda... i komu to przeszkadzało?
Poza tym spotkałem trzech "obcisłych" w tym Sławka Bajewa z Radia Merkury. Ja go poznałem on mnie nie :)
Między jeziorami - miały być jeszcze łabądki ale sobie odpłynęły :) © Z3Waza

Jezioro Uli w jesiennej krasie © Z3Waza

Bobry to wandale © Z3Waza


  • DST 45.00km
  • Teren 44.00km
  • Czas 02:12
  • VAVG 20.45km/h
  • VMAX 49.97km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Sprzęt ZicZac McQueen
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nad Uli

Sobota, 15 października 2011 · dodano: 15.10.2011 | Komentarze 2

Okołopołudniowy wypad w kierunku mojego ulubionego singielka w okolicach Jezierc.
Bobry szaleją - zablokowały mostek nad bagienkiem - przegryzły sporą brzozę. Wandale jedne :)
Poza tym zimno, w kurtce za mało przewiewne, cholera już tęsknię za wiosną...