Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi z3waza ze starożytniego miasteczka Pobiedziska. Mam przejechane 74680.40 kilometrów w tym 20878.01 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.70 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy z3waza.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2014

Dystans całkowity:569.00 km (w terenie 156.00 km; 27.42%)
Czas w ruchu:24:28
Średnia prędkość:23.26 km/h
Maksymalna prędkość:62.30 km/h
Suma podjazdów:1285 m
Maks. tętno maksymalne:179 (100 %)
Maks. tętno średnie:151 (84 %)
Suma kalorii:14507 kcal
Liczba aktywności:14
Średnio na aktywność:40.64 km i 1h 44m
Więcej statystyk
  • DST 7.00km
  • Teren 5.00km
  • Czas 00:51
  • VAVG 8.24km/h
  • VMAX 19.90km/h
  • Temperatura -2.0°C
  • Sprzęt Konik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Niezależny jak na lodzie knur 2.

Niedziela, 19 stycznia 2014 · dodano: 19.01.2014 | Komentarze 6

...po przesiadce na górala wszystko stał się znacznie wygodniejsze. Choć nasz podziw wzbudziła pewna pani jadąca sobie ulicą Kaczyńską trzymając kierownicę tylko jedną ręką. Chyba jeszcze nie wiedziała, że jest tak ślisko. Dalej pojechaliśmy do Kani który jedyny dziś heroicznie i epicko zapylał na szosówce. Jednak i on wymiękł i postanowił ją zmienić na górala. Ponieważ tempo naszej jazdy było niezbyt szybkie to łapy zmarzły nam niezmiernie. Na szczęście Kania okazał się dobrym kolegą i zaprosił nas na pyszną kawkę. Tam okazało się że mam całkiem nieźle zbite biodro. No nic. W ramach podziękowań ruszyliśmy na wyprawę poszukiwawczą Garmina - niestety bezskuteczną. Potem już pojechaliśmy nad jez. Biezdruchowo i w sumie było nieźle dopóki nie wyjechaliśmy na pole równie śliskie jak asfalt - tam zaliczyłem kolejną glebę - tym razem widowiskową - skończyło się na obitym pysku, rozciętej wardze i decyzji - wracamy. Potem jeszcze jedna glebka ale to już pikuś.
To był jeden z najbardziej hardkorowych wyjazdów w mojej rowerowej karierze.


  • DST 21.00km
  • Czas 01:06
  • VAVG 19.09km/h
  • VMAX 41.44km/h
  • Temperatura -1.1°C
  • Sprzęt Rzadka BIRIA :)
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Independent like a hog on ice 1.

Niedziela, 19 stycznia 2014 · dodano: 19.01.2014 | Komentarze 0

Plany były dziś równie ambitne jak plany organizatorów skoków w Zakopanem aby rozegrać drugą serię... nasze z kolei obejmowały zwiedzenie Środy, Zaniemyśla, Kórnika a może nawet i Śremu.
Niestety zły los stanął nam na przeciw - najpierw Kania zgubił Garmina a jak już dotarliśmy na potkanie z Sebą to zaczął siąpić, deszcz który przy ujemnych temperaturach szybko zmienił drogę w totalną ślizgawkę. W takich warunkach zajechaliśmy i tak dość daleko bo w okolice Iwna. Jednak po serii gleb stwierdziliśmy zgodnie, że jednak będzie trzeba pojechać w las. Tak więc wróciliśmy do Pobiedzisk....


  • DST 15.00km
  • Teren 9.00km
  • Czas 00:44
  • VAVG 20.45km/h
  • VMAX 38.70km/h
  • Temperatura 1.0°C
  • Podjazdy 152m
  • Sprzęt Konik
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Seby

Sobota, 18 stycznia 2014 · dodano: 18.01.2014 | Komentarze 5

Pod koniec zeszłego roku zamówiłem takie oto ustrojstwo w sklepie aliexpres.com czyli u Chińczyka. Nazywa się toto
SolarStorm 5000Lm 2x CREE XML U2




Lampka miała wg informacji iść 30 dni, niespodziewanie pojawiła się po nieco ponad 2 tygodniach.
No i trzeba było sprzęta potestować, wsiadłem więc o 19 na rower i pojechałem przez teren do Seby. W lesie zgodnie z przewidywaniami mokro i syf... ale za to jak go widać za pomocą tej lampki :)
No w każdym razie lampka daje radę - na asfalcie wystarcza pierwszy poziom jasności, trzeci wypala oczy okolicznym dzikom ;)
U Seby chwila na ciacho i herbatkę i powrót tym razem asfaltem. Jakoś mnie babranie w zimnym błocie nie kręci, nawet jeśli jest dobrze oświetlone, hehe.


  • HRmax 179 (100%)
  • HRavg 151 ( 84%)
  • Kalorie 462kcal
  • Sprzęt Gina
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wyścig...

Sobota, 18 stycznia 2014 · dodano: 18.01.2014 | Komentarze 13

..w Fogt Bikes na trenażerze. Ścigałem się korespondencyjnie z innymi uczestnikami - mój czas nie zachwycił pomimo że pod koniec niemal spadałem z roweru. Sam wyścig to około 5 km z jedną długą "górką" (ok. 1 km) o nachyleniu ok. 8% - jest co wjeżdżać - całość tego wyścigu przejechałem na tętnie powyżej 170. Dawno tak sobie nie dałem w kość. Jak ktoś się chce spróbować wystarczy, że pojedzie do sklepu w Zalasewie na Hebanowej i się przekona czy da radę :)

Nóżka się kręci, ale podaje słabo.

Jasna droga przede mną

Kategoria Sport, Wew dźwiach


  • DST 23.00km
  • Czas 00:41
  • VAVG 33.66km/h
  • VMAX 62.30km/h
  • HRmax 169 ( 94%)
  • HRavg 137 ( 76%)
  • Kalorie 449kcal
  • Sprzęt Gina
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ot na trzech...

Piątek, 17 stycznia 2014 · dodano: 18.01.2014 | Komentarze 0

...niebieskich walcach po powrocie z Warszawy.
Kategoria Wew dźwiach


  • DST 29.00km
  • Czas 00:50
  • VAVG 34.80km/h
  • VMAX 49.20km/h
  • HRmax 152 ( 84%)
  • HRavg 136 ( 75%)
  • Kalorie 548kcal
  • Sprzęt Gina
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ściana...

Poniedziałek, 13 stycznia 2014 · dodano: 13.01.2014 | Komentarze 0

...garażu
Kategoria Wew dźwiach


  • DST 2.00km
  • Czas 00:06
  • VAVG 20.00km/h
  • VMAX 26.78km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • Sprzęt Rzadka BIRIA :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do sklepu...

Niedziela, 12 stycznia 2014 · dodano: 13.01.2014 | Komentarze 1

Po piwo


  • DST 56.00km
  • Teren 36.00km
  • Czas 03:41
  • VAVG 15.20km/h
  • VMAX 40.10km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • HRmax 164 ( 91%)
  • HRavg 114 ( 63%)
  • Kalorie 2000kcal
  • Podjazdy 347m
  • Sprzęt Konik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Z hardkorową Joanną

Niedziela, 12 stycznia 2014 · dodano: 12.01.2014 | Komentarze 5

Dziś byłem ustawiony na wspólną jazdę z Sebą i Kanią - niestety chłopy wymiękły. A Biniu rano tylko śmignął kiedy Kania dzwonił, że jednak nie. W takiej sytuacji prawdziwym facetem okazała się moja żona Joanna, która postanowiła, że wobec tego przejedzie się ze mną na Dziewiczą Górę. Pojechaliśmy dość nietypowo bo najpierw koło Biezdruchowa - chcieliśmy zobaczyć morsy, które były na miejscu - przyznaję, że mają mój szacun - w taką wietrzną pogodę trzeba być prawdziwym twardzielem, żeby się rozebrać nie mówiąc już o zanurzaniu się w zimnej wodzie. Potem kawałkiem drogi nr 12, która jest wszędzie udaliśmy się przez Nadroźno i Jerzykowo do Zielonki. Tam skręciliśmy w okolicy wielkiej dziury po lodowcu w drogę oznaczoną jako szlak im. PTT - szlak się wkrótce skończył, ale za to mogliśmy obejrzeć ładną panoramę ww. dziury wraz z kilkoma pomnikowymi bukami. Potem kawałek jazdy błotnej po czerwonym szlaku. I Dziewicza - Dziewicza jak Dziewicza po prostu jest. A jak jest to trzeba na nią powjeżdżać.
Se podjeżdżam
Se podjeżdżam © Z3Waza
Na szczycie Asia wyciągnęła termosik z herbatą i okazało się, że jeszcze dwa eleganckie kubki zabrała, taka to hardkorowa jest żona moja :).
Herbatka na szczycie Dziewiczej
Herbatka na szczycie Dziewiczej © Z3Waza
Po tych leśnych wojażach wyjechaliśmy w Kicinie na asfalt żeby skorzystać z wietrznej pogody - bo sobie sprytnie wykalkulowaliśmy, że teraz to będziemy jechać z wiatrem, co okazało się zresztą słusznym założeniem i tak niemal nie kręcąc zostaliśmy przywiani z powrotem do domu.
A w okolicy Wierzonki spotkaliśmy stadko jeleni, co się na nas gapiły, nawet im cyknąłem focię komórą, jak chcecie to sobie je znajdźcie.




  • DST 78.00km
  • Teren 1.00km
  • Czas 02:56
  • VAVG 26.59km/h
  • VMAX 46.50km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • HRmax 167 ( 93%)
  • HRavg 142 ( 79%)
  • Kalorie 1834kcal
  • Sprzęt Rzadka BIRIA :)
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Z wyżu do niżu...

Sobota, 11 stycznia 2014 · dodano: 11.01.2014 | Komentarze 1

...wieje wiatr.
I dziś też wiał,a ja z Kanią jechałem raz z wiatrem a raz pod. W sumie niezły kawał pod - tak gdzieś od Chwałkówka do Trzeku - czyli coś koło 30 km. Samemu to można by zwariować ale współpraca daje pozytywne efekty. W sumie dawało się utrzymać przelotową w okolicy 28 km/h. Za to po nawrotce była nagroda :)
W Pobiedziskach jeszcze wpadłem na kawę i pączka u Kani i powrót do domu już na luziku. Dobry trzygodzinny wytrzymałościowy trening.


  • DST 29.00km
  • Czas 00:50
  • VAVG 34.80km/h
  • VMAX 57.70km/h
  • HRmax 172 ( 96%)
  • HRavg 144 ( 80%)
  • Kalorie 581kcal
  • Sprzęt Gina
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rollin' rollin'

Piątek, 10 stycznia 2014 · dodano: 10.01.2014 | Komentarze 0


Trochę szybkości po powrocie z delegacji
Kategoria Wew dźwiach