Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi z3waza ze starożytniego miasteczka Pobiedziska. Mam przejechane 74680.40 kilometrów w tym 20878.01 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.70 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy z3waza.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2013

Dystans całkowity:119.00 km (w terenie 74.00 km; 62.18%)
Czas w ruchu:08:55
Średnia prędkość:15.35 km/h
Maksymalna prędkość:40.63 km/h
Maks. tętno maksymalne:181 (101 %)
Maks. tętno średnie:148 (82 %)
Suma kalorii:2688 kcal
Liczba aktywności:6
Średnio na aktywność:23.80 km i 1h 29m
Więcej statystyk
  • DST 26.00km
  • Teren 3.00km
  • Czas 01:13
  • VAVG 21.37km/h
  • VMAX 34.56km/h
  • Temperatura -6.0°C
  • Sprzęt Kross sztywniaczek
  • Aktywność Jazda na rowerze

"Mroźna" zima

Niedziela, 27 stycznia 2013 · dodano: 27.01.2013 | Komentarze 1

Kolejny raz z FTI. Nie do końca się udało jak się miało udać. Dziś miał być trening z M. Mrozem. Z naszej grupy stawiłam się ja i jedna z Monik. Wkrótce dojechała do nas Paulina. Po krótkim rekonesansie terenu stwierdziliśmy że nie ma sensu przebijać się przez las i zamiast tego pojedziemy na szosę. Niestety po kilku kilometrach Monika złapała panę. Monika z Mateuszem zostali naprawić koło a ja z Pauliną żeby nie marznąć pojechaliśmy w kierunku mostu na Warcie koło Mosiny. Tam zawróciliśmy i pojechaliśmy na przeciw "naprawiaczy". Dalej razem ruszyliśmy znowu w kierunku Mosiny - niestety za mostem okazało się że z koła Moniki znowu schodzi powietrze, a że skończył nam się zapas dętek to trzeba było wracać. Tzn. Mateusz z Pauliną pojechali dalej, ja pojechałem po samochód a Monice zostało pchać rower :(. Zanim wróciłem po Monikę doszła do skrzyżowania w Rogalinku - była z "lekka" zmarznięta tak więc skoczyliśmy na rozgrzewającą kawkę. Cóż, miał być trening a wyszła sympatyczna kawka... bywa i tak. Życie jest pełne niespodzianek.
Na koniec kawałek który przygrywał mi dziś rano w aucie. Kawałek ze wszech miar dopasowany (żeby nie było że nie o rowerach :) ) - pan Eric jak na zimę przystało w czapce, poza tym muzycy wyglądają na zażywających niedozwolonych środków. A co więcej utwór pochodzi z płyty "Disraeli Gears", który to tytuł jest przekręceniem określenia derailleur gears co z kolei oznacza przerzutkę tylną.
Kategoria FTI


  • Temperatura -6.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zielonka na biało

Sobota, 26 stycznia 2013 · dodano: 26.01.2013 | Komentarze 3

Po porannym treningu "pump" spotkałem się z Mariuszem i Krzysztofem pod naszym szczytem powiatowym zwanym zdecydowanie na wyrost Dziewiczą Górą. Fajnie tak sobie pojeździć grupowo. W ramach eksperymentów zamieniłem się nartami z Kłosiem - jego narty są okute - i muszę powiedzieć że po krótkim przyzwyczajaniu się stwierdziłem że do mojej totalnej amatorki są znacznie lepsze - lepiej się nimi skręca, hamuje po zjeździe, a przede wszystkim podbiega jodełką. Dla Maksa zdaje się był to pierwszy kontakt z nartami biegowymi - cóż pierwszy raz bywa ciężki, pamiętam że jak zaraz po kupieniu takich nart wsiadłem na nie to pierwsze co zrobiłem to bęc na cztery litery :), ale po pewnym czasie przyjemność wzrasta a ilość kontaktów z glebą spada. No ale i gleby trzeba poćwiczyć - pojechałem więc nad Brzostek żeby spotkać się z moimi kobietami, a przy okazji zjechać sobie ze skarpy nad jeziorem. Skończyło się max speedem na biegówkach oraz widowiskową glebą przed liczną publicznością - szczegóły zostały opisane tu.
Na mecie Tour De Ski (zdjęcie za maks.bikestats.pl) © Z3Waza
Kategoria Boazeria


  • Czas 01:10
  • Temperatura 100.0°C
  • HRmax 181 (101%)
  • HRavg 148 ( 82%)
  • Kalorie 841kcal
  • Aktywność Jazda na rowerze

Oddech szczura

Czwartek, 24 stycznia 2013 · dodano: 24.01.2013 | Komentarze 1

Prędkość z FTI. Ileś tam powtórzeń, jakieś separacje i w ogóle masakra. Po trzyminutowej tempówce na stojąco (cad 110) osiągnąłem HR max 181.



  • Temperatura -6.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Johann Mühlegg

Niedziela, 20 stycznia 2013 · dodano: 20.01.2013 | Komentarze 6

Dzisiaj miałem jechać na trening rowerowy do WPN... ale po wczorajszym dopingu którego zażyłem pod postacią wina Madeira bolała mnie z leka głowa i wolałem dospać w niedzielę, a poza tym pomyślałem sobie - po co jeździć w taką pogodę na rowerze skoro jest ona idealna do pojeżdżenia na biegówkach. W końcu na nartach w lipcu jeździł nie będę. Jak pomyślałem tak zrobiłem. I dobrze... spotkałem nawet dwoje narciarzy - jednego starego wygę i drugą panią początkującą. Miejscami nawet ktoś ślad zostawił. Tak czy inaczej muszę sobie kupić sztylpy czy jak to się tam nazywa coby śnieg mi się do butów nie sypał.


  • DST 17.00km
  • Teren 13.00km
  • Czas 01:31
  • VAVG 11.21km/h
  • VMAX 30.82km/h
  • Temperatura -9.0°C
  • Sprzęt Kross sztywniaczek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Im bardziej pada śnieg...

Sobota, 19 stycznia 2013 · dodano: 19.01.2013 | Komentarze 4

Bim – bom
Im bardziej prószy śnieg,
Bim – bom
Tym bardziej sypie śnieg
Bim – bom
Jak biały puch z poduszki.

I nie wie zwierz ni człek,
Bim – bom
Choć żyłby cały wiek,
Bim – bom
kiedy tak pada śnieg,
Bim – bom
Jak marzną mi paluszki.

Do lasu z Żoną w celu pojeżdżenia po śniegu. Jak dla mnie rekreacja, czego efektem były marznące paluszki. Żeby nie było tak nudno to zaliczyłem kilka gleb oraz podczas jednej zgubiłem okulary co podniosło mi ciśnienie na tyle, że choć przez chwilę zrobiło się cieplej. Potem okulary się znalazły a mi się zrobiło znowu zimno. Jakby to powiedział ksiądz Mariusz - lubię takie ekstremalne jazdy :D.
Kategoria Zez ślubnom


  • DST 24.00km
  • Teren 24.00km
  • Czas 01:25
  • VAVG 16.94km/h
  • VMAX 28.02km/h
  • Temperatura -7.0°C
  • HRmax 168 ( 93%)
  • HRavg 142 ( 79%)
  • Kalorie 861kcal
  • Sprzęt Kross sztywniaczek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Cornering

Niedziela, 13 stycznia 2013 · dodano: 13.01.2013 | Komentarze 0

Dzisiaj trening we Wiórku - trenowałem z grubsza to co na filmiku. Żeby być precyzyjnym to trenowałem żeby choć trochę się zbliżyć do poziomu gości z tegoż filmiku. Ale było przyjemnie i nawet ciepło... się zrobiło po kilku minutach intensywnego kręcenia - na początku miałem kadencję jak chomik 100-115 /min - taka częstotliwość dobrze robi na włączenie wewnętrznego piecyka.
Po paru przejazdach po rundach zakręty zrobiły się takie w stylu CX - fajnie - trochę błota, trochę lodu - można było robić nawrotki na poślizgu...
W taki mróz to chyba najlepszy sposób na pojeżdżenie - krótko, intensywnie i przyjemnie ;)
Kategoria FTI, Sport


  • DST 21.00km
  • Teren 19.00km
  • Czas 01:23
  • VAVG 15.18km/h
  • VMAX 40.63km/h
  • Temperatura -2.0°C
  • HRmax 165 ( 92%)
  • HRavg 142 ( 79%)
  • Kalorie 986kcal
  • Sprzęt Kross sztywniaczek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pejzaż zimowy

Sobota, 12 stycznia 2013 · dodano: 12.01.2013 | Komentarze 7

Dzisiaj rozjazd po "pumpowaniu" - jako że po szosie w śniegu jest dość niebezpiecznie to pojechałem do mojego lasku - czyli do PK Promno. Dawno mnie tam nie było to rozpanoszyła się zwierzyna, dziki zryły hopki, bobry wykonały swoją krecią robotę, tworząc odcinki przełajowe.
Krecia robota bobrów © Z3Waza

Bobry zaostrzły pal na krótkonogiego Azję © Z3Waza

Pojawił się w lesie również Wyrwidąb.
Efekt rozgrzewki Wyrwidęba © Z3Waza

Sam jazda obfitowała w niespodzianki - pod cienką warstwą śniegu czyhały lekko zamarznięte kałuże. W efekcie po kilku przejazdach felgi miałem upaćkane zamarzającym błotem, które ocierając się o klocki wydawało interesujące dźwięki.
Miejscami było naprawdę ślisko, ale udało mi się wyjść z opresji. I jak już sobie mówiłem "Horemski, ty to jednak dobry jesteś", zaliczyłem pierwszą glebę, potem były jeszcze dwie. Podjazdy znacznie trudniejsze - zwłaszcza tam gdzie prócz śniegu leżą liśce - tworzy to mieszankę o przyczepności bliskiej zeru.
Z pozostałych zdarzeń -
zostałem obszczekany przez dwa burki
w okolicach Kociałkowej Górki
ale się nie dałem
i też je obszczekałem.

Za to krajobrazy zimowe były piękne.
Krajobraz zimowy © Z3Waza


A na koniec piosenka o raczej chłodnym charakterze.
Kategoria Sam na sam


  • DST 31.00km
  • Teren 15.00km
  • Czas 02:13
  • VAVG 13.98km/h
  • VMAX 36.42km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Sprzęt Kross sztywniaczek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dobry roku początek...

Wtorek, 1 stycznia 2013 · dodano: 01.01.2013 | Komentarze 3

Zaczęło się od spotkania poznańskich rowerzystów na Rusałce - była to już chyba 13 taka inauguracja kolejnego roku rowerowania.
My po pozostawieniu dzieci u mojej mamy podjechaliśmy tam autem. Kiedy szykowaliśmy się przy samochodzie zaparkowanym nieopodal parku Sołackiego, widzieliśmy pełno rowerzystów zmierzających do miejsca startu. Cała inauguracja to była pętelka wokół Rusałki w spacerowym tempie.
Na starcie stawiła się cała wuchta wiary zez Poznania i okolicznych fyrtli - a najważniejsze że pokazali się nasi teamowi koledzy - JP, Jarek i Kłosiu. Oprócz tych najważniejszych byli: ten bez którego żadne ważniejsze rowerowe wydarzenie nie może się odbyć - red. Kurek :), cała banda od Ryby, ten którego nie da się nie usłyszeć - Rysiu Bruździński, Pyrcyki - Jacek Głowacki z żoną, Michał i Asia Zbroszczykowie, wiara z Nutraxx, Dawcy Szpiku, pan Jurek z Buku, Jurek Gaduła (zwany również Migaczyk), Kamil ze Swaja którego nie przyuważyliśmy - ale nie ma się co dziwić, gdyż rowerzystów przybyłą cała masa. Był też browar Fortuna ze swoim produktem i możliwość wygrania jakichś nagród. Jednak red. Kurek gadał i gadał, a nam robiło się coraz zimniej więc zrezygnowaliśmy z mirażu zdobycia upragnionej nagrody w tomboli i ruszyliśmy na tereny treningowe Jarka - czyli na okolice góry Morasko. Trzeba przyznać że fascynaci rowerowania zrobili tam kawał dobrej roboty - przygotowali trudne technicznie, pokręcone ścieżki na stromych stokach - super miejsce do trenowania techniki. Ścieżki te obnażają bezlitośnie moje braki w tejże, co nie zmienia faktu, że zabawa była przednia nawet na oponach nieprzystosowanych do jazdy po błocie - a może dzięki temu jeszcze lepsza. Udaną eksploracje tego rejonu zakończyliśmy podjazdem "po schodach", a potem wróciliśmy już ucywilizowanymi ścieżkami wzdłuż ul. Mieszka I i parkiem Wodziczki na Sołacz. Bardzo udany początek roku, oby tak dalej :)
Zdjęcie od pana Jurka:
"rodzinny" portret ... © Jurek57

I zdjęcia od JP
Część Goggle Teamu z panem Jurkiem © Z3Waza

Morasko 2013 © Z3Waza