Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi z3waza ze starożytniego miasteczka Pobiedziska. Mam przejechane 74680.40 kilometrów w tym 20878.01 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.70 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy z3waza.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Wycieczka

Dystans całkowity:7094.49 km (w terenie 4079.70 km; 57.51%)
Czas w ruchu:336:56
Średnia prędkość:19.93 km/h
Maksymalna prędkość:83.24 km/h
Suma podjazdów:21039 m
Maks. tętno maksymalne:179 (100 %)
Maks. tętno średnie:169 (94 %)
Suma kalorii:80153 kcal
Liczba aktywności:141
Średnio na aktywność:50.32 km i 2h 34m
Więcej statystyk
  • DST 6.69km
  • Czas 00:16
  • VAVG 25.09km/h
  • Sprzęt Nena
  • Aktywność Jazda na rowerze

Powrót z działki

Środa, 16 sierpnia 2017 · dodano: 05.09.2017 | Komentarze 0



  • DST 66.80km
  • Czas 02:06
  • VAVG 31.81km/h
  • VMAX 47.90km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • HRmax 159 ( 88%)
  • HRavg 146 ( 81%)
  • Kalorie 1527kcal
  • Podjazdy 160m
  • Sprzęt Nena
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do taty do Czempinia

Środa, 9 sierpnia 2017 · dodano: 05.09.2017 | Komentarze 0



  • DST 40.60km
  • Teren 7.00km
  • Czas 02:15
  • VAVG 18.04km/h
  • VMAX 58.70km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • HRmax 153 ( 85%)
  • HRavg 119 ( 66%)
  • Kalorie 1145kcal
  • Podjazdy 157m
  • Sprzęt Janek z Czarnolasu
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Dojazd i powrót z wyścigu

Niedziela, 19 marca 2017 · dodano: 20.03.2017 | Komentarze 0

Spokojnie rowerkami z Asią do Swarzędza na Memoriał Mariana Kegela. I potem równie spokojny powrót. W zasadzie turystyka rowerowa.


  • DST 5.40km
  • Teren 4.00km
  • Czas 00:17
  • VAVG 19.06km/h
  • VMAX 38.90km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Kalorie 104kcal
  • Podjazdy 20m
  • Sprzęt Konik
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na ognicho

Niedziela, 12 marca 2017 · dodano: 12.03.2017 | Komentarze 4

Po powrocie z jazdy rowerem... pojechałem rowerem na ognicho, uzupełnić tam izotoniki oraz inne mikroelementy :)
Kategoria Wycieczka


  • DST 88.10km
  • Czas 03:12
  • VAVG 27.53km/h
  • VMAX 53.30km/h
  • Temperatura 14.5°C
  • HRmax 178 ( 99%)
  • HRavg 139 ( 77%)
  • Kalorie 1841kcal
  • Podjazdy 178m
  • Sprzęt Lorella Mortirolo
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Dzień spotkań

Sobota, 4 marca 2017 · dodano: 04.03.2017 | Komentarze 3

Po pierwsze po raz pierwszy raz od dawna z Sebą na trasie. Pojechaliśmy jakieś tam nasze chęchy Łubowo, Kłecko, Działyń. Po drodze wzdłuż S5 patrzymy jakaś dwójka rowerzystów - Seba mówi "to Grigor", i tej faktycznie miał rację. Krótkie cześć, poznaliśmy się i przedstawiliśmy grigorowej towarzyszce Ani i ponieważ Sebę gira świerzbiła polecieliśmy dalej. Zrobiliśmy pętelkę i w samym Działyniu patrzę ja jedzie jakichś dwóch rowerzystów i tym razem to ja mówię - "Grigor z Anią". No tym razem Seby już noga tak nie świerzbiła, więc zatrzymaliśmy się na gadkę, i zrobiliśmy sobie fotkę (udaną zapewne) z Anią, i mniej udaną (zapewne) z Grigorem ;). Ale to się okaże jak wklei on coś tam na bloga swojego.
Potem już do domu, ale odprowadziłem Sebę do Kociej, tak na wszelki wypadek żeby gdzieś tam nie został ;). I masz! W Kociej spotykamy Hulaja jadącego "na hulajnogę" swoją zimówką, okazało się, że zgubił spinkę do łańcucha ale wezwał żonę, więc pomoc nie była potrzebna. I tak skończył się ten dzień spotkań w pięknych przedwiosennych okolicznościach. Bo o tym nie wspomniałem wcześniej - to był chyba najpiękniejszy niepracujący dzień tego roku.





  • DST 22.00km
  • Teren 20.00km
  • Czas 01:14
  • VAVG 17.84km/h
  • VMAX 50.80km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • Kalorie 527kcal
  • Podjazdy 232m
  • Sprzęt Konik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Takie tam ognisko

Sobota, 12 listopada 2016 · dodano: 13.11.2016 | Komentarze 4

Dzień po urodzinach... no trochę się zbierałem. W końcu wróciwszy do domu nad ranem trochę się zmęczyłem odwiązywaniem całych dwóch butów. A także wchodzeniem upstairs. W ogóle jakiś taki zmęczony się obudziłem. I potem gdzieś tak do pierwszej po południu siedziałem myśląc, czy dziś mi będzie dane wsiąść na rower, czy też jednak zostanę w szlafroku. Jednak pokazałem siłę woli (brawo ja) i wstałem, założyłem wszystko co trzeba włożyć na siebie, żeby wyjechać zimą na rower czyli:
1. Koszul rękaw długi
2. Gacie z pieluchą
3. Gacie długie z windstoperem
3. Szkarpyty zimowe sztuk dwie
4. Koszulkę kolarską
5. Ochraniacze na nogi sztuk dwie
6. Buty kolarskie sztuk dwie
7. Buff na szyję
8. Buff na głowę fantazyjnie zwinięty
9. Kask na głowę
10. Okulary na oczy
11. Rękawiczki (sztuk dwie) na ręce
I to wszystko we właściwej kolejności i na właściwe miejsce... ufff można się zmęczyć od samego ubierania. No ale byłem dzielny i dałem radę. Ruszyłem... jadę sobie - fajnie - bo najpierw jest z górki. Jadę i spotykam sąsiadów, co się wietrzą po wczorajszym. "Cześć, cześć" i jadę dalej. Pomykam po Promnie w nadziei że jeżdżę szybko, bo mój Konik nie posiada obecnie licznika, taki więcej hipsterski ci on (znaczy Konik), aż tu nagle telefon... ślubna dzwoni. O co chodzi? Okazuje się, że sąsiedzi rozpalili ognisko, a ślubna nadjeżdża z prowiantem. No to pojechałem nad Brzostek wypiłem izobronka (jak go wdzięcznie JP nazywa) po czym skonstatowałem, że napój chłodzący działa, bo mi się zimno zrobiło, więc wsiadłem na rumaka i pognałem do domu. Tam po odczytaniu GPSa stwierdziłem, że jednak nie jeździłem szybko. Jak to dobrze nie mieć licznika, lustra i zdjęć robionych z zaskoczenia :) 


  • DST 32.80km
  • Teren 30.00km
  • Czas 01:18
  • VAVG 25.23km/h
  • VMAX 32.80km/h
  • Kalorie 488kcal
  • Podjazdy 92m
  • Sprzęt Konik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Do Wiśniczówki

Piątek, 11 listopada 2016 · dodano: 13.11.2016 | Komentarze 0

W sumie to mieliśmy czcić Dzień Niepodległości, ale że planowane miejsce czczenia znajdowało się w Osiecznej a nasze auto stoi w warsztacie w oczekiwaniu na przewód smarujący do turbiny, to koniec końców zostaliśmy w domu w celu wyspania się. No ale dzień wolny bez roweru jest dniem straconym. Więc trzeba było się ubrać w ciepłe choć obcisłe i ruszyć dupę. Przyszło to o tyle łatwiej, że niespodziewanie żona moja Joanna zgłosiła akces do wspólnej wycieczki proponując samodzielnie cel - celem była Wiśniczówka, knajpa w Tucznie przyjazna rowerzystom, oferujące dania kuchni domowej oraz dość szeroki zakres piw. Wystarczające aby się tam udać. No to ruszyliśmy. Trasa jak trasa, ale żeby nie było nudno to postanowiłem zgubić trochę drogę i pojeździliśmy trochę po jakichś wycinkach w poszukiwaniu zamarzniętych pijanych drwali... żadnych nie znaleźliśmy, za to znaleźliśmy w końcu drogę wiodącą nas ku wspomnianej Wiśniczówce. A tam ciepło (w odróżnieniu od aury zewnętrznej... hmm aura to chyba jest zawsze zewnętrzna, taki mi się pleonazm wtrącił w moje opowiadanie) i przytulnie, wiara siedzi gada o różnościach, oferują szarlotkę i podgrzanie piwa... z obu propozycji skorzystałem, z jednej nawet podwójnie (zgadnijcie z której heheh). No a potem to już trzeba było wracać, bo dzień krótki a my bez lampek. No a na wieczór... szykowała się urodzinowa impreza u sąsiadki, a to nie jest taka lekka sprawa uwierzcie mi :).


  • DST 8.30km
  • Teren 8.30km
  • Czas 00:35
  • VAVG 14.23km/h
  • VMAX 36.70km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Podjazdy 56m
  • Sprzęt Janek z Czarnolasu
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Dębińca

Niedziela, 22 maja 2016 · dodano: 22.05.2016 | Komentarze 0

Znowu z Zosią - tym razem nad jezioro Dębiniec.



  • DST 25.90km
  • Teren 25.90km
  • Czas 01:51
  • VAVG 14.00km/h
  • VMAX 37.39km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Podjazdy 149m
  • Sprzęt Janek z Czarnolasu
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z Zosią nad jezioro Baba

Sobota, 21 maja 2016 · dodano: 22.05.2016 | Komentarze 3

Spacerkiem z Zosią nad jeziora pokontemplować trochę przyrodę.

To była bojowa jaszczurka zwinka, a dokładne jaszczur zwinek.

A to Zosia zadowolona z wycieczki, he he

A to rowery dwa




  • DST 24.50km
  • Czas 01:08
  • VAVG 21.62km/h
  • VMAX 43.90km/h
  • Kalorie 440kcal
  • Podjazdy 29m
  • Sprzęt wszelkie inne
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Testowanie Stevensa i nogi Asi

Sobota, 30 kwietnia 2016 · dodano: 03.05.2016 | Komentarze 4

Od Michała Fogta dostałem do testowania rower Stevens Stelvio. Taki fajny aluminiak - lekki na shimano 105. Wiecej pewnie napiszę o nim na fejsie, bo tutaj i tak nikt nie czyta już wpisów :). Pojechałem z Asią na krótki rekonesans. Asia wzięła po raz pierwszy od hohoho swojego włoskiego ścigacza i atakowała miejscowe komy.


Sesja zdjęciowa pod Gołuniem

Gołuń - ja, Stelvio, Mortirolo i woj