Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi z3waza ze starożytniego miasteczka Pobiedziska. Mam przejechane 74680.40 kilometrów w tym 20878.01 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.70 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy z3waza.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 7.00km
  • Teren 5.00km
  • Czas 00:51
  • VAVG 8.24km/h
  • VMAX 19.90km/h
  • Temperatura -2.0°C
  • Sprzęt Konik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Niezależny jak na lodzie knur 2.

Niedziela, 19 stycznia 2014 · dodano: 19.01.2014 | Komentarze 6

...po przesiadce na górala wszystko stał się znacznie wygodniejsze. Choć nasz podziw wzbudziła pewna pani jadąca sobie ulicą Kaczyńską trzymając kierownicę tylko jedną ręką. Chyba jeszcze nie wiedziała, że jest tak ślisko. Dalej pojechaliśmy do Kani który jedyny dziś heroicznie i epicko zapylał na szosówce. Jednak i on wymiękł i postanowił ją zmienić na górala. Ponieważ tempo naszej jazdy było niezbyt szybkie to łapy zmarzły nam niezmiernie. Na szczęście Kania okazał się dobrym kolegą i zaprosił nas na pyszną kawkę. Tam okazało się że mam całkiem nieźle zbite biodro. No nic. W ramach podziękowań ruszyliśmy na wyprawę poszukiwawczą Garmina - niestety bezskuteczną. Potem już pojechaliśmy nad jez. Biezdruchowo i w sumie było nieźle dopóki nie wyjechaliśmy na pole równie śliskie jak asfalt - tam zaliczyłem kolejną glebę - tym razem widowiskową - skończyło się na obitym pysku, rozciętej wardze i decyzji - wracamy. Potem jeszcze jedna glebka ale to już pikuś.
To był jeden z najbardziej hardkorowych wyjazdów w mojej rowerowej karierze.



Komentarze
klosiu
| 12:47 poniedziałek, 20 stycznia 2014 | linkuj Determinacja godna mistrza, ja odpuściłem, nawet biegać się bałem :).
jakub1
| 21:41 niedziela, 19 stycznia 2014 | linkuj Nie jeden dzisiaj próbował...podziwiam was że .próbowaliście ja spasowałem jak zobaczyłem przez okno że ludzie nie chodzą tylko się ślizgają . Szkoda zdrowia i sprzętu ale podziwiam was za determinacje. Pozdrawiam:)
Beny79
| 19:32 niedziela, 19 stycznia 2014 | linkuj Hardcore na maksa, ale przynajmniej doświadczenia nowe;)
Jurek57
| 18:24 niedziela, 19 stycznia 2014 | linkuj W tych okolicznościach jest ważne aby ilość upadków nie przekraczała ilości podniesień ! :-)))
kania76
| 17:56 niedziela, 19 stycznia 2014 | linkuj Dzisiaj prowadząc rower wyglądałeś jak kaczka postrzelona śrutem. Żałuję, że wcześniej nie udało się zjechać do lasu, bo pewnie byśmy nakręcili odpowiednio dużo.
W sumie jeździłem już w -7 z porywistym wiatrem i śniegiem, ale to nic w porównaniu z dniem dzisiejszym.
MaciejBrace
| 17:06 niedziela, 19 stycznia 2014 | linkuj No no czytam, że są na świecie tak samo porypani jak ja z syndromem "tupolewa" - fajnie ja mam cały dzień banana na twarzy.
Tą Pani to Prezes K. prowadził, a nie ona rower.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa zwina
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]