Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi z3waza ze starożytniego miasteczka Pobiedziska. Mam przejechane 74680.40 kilometrów w tym 20878.01 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.70 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy z3waza.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 55.00km
  • Czas 01:38
  • VAVG 33.67km/h
  • VMAX 48.70km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Sprzęt Gina
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Mój pierwszy raz...

Czwartek, 29 maja 2014 · dodano: 30.05.2014 | Komentarze 2

Choć się zarzekałem, że mnie ściganie na szosie nie interesuje, to za sprawą małżonki mojej Joanny się skusiłem na Kolarski Czwartek na Torze Poznań. Chciałem też zobaczyć jak to jest na jeździe w porównaniu z którą ustawki obornickie są jak spacer przedszkolaków trzymających się za ręce. Nie ma do ukrywać, że lekkie fefry miałem.
Moje założenia co do tego wyścigu były następujące:
1. Założenie minimalne - wytrzymać choć 3 kółka w grupie
2. Założenie maksymalne - dowieźć się w peletonie do końca
3. Zobaczyć jak to jest i czegoś się poduczyć.
Realizacja wyszła zadowalająco - odpadłem gdzieś w połowie 8 kółka, myślę że następnym razem powinno być lepiej - bo odpadłem głównie przez braki techniczne - za dużo traciłem na zakrętach, potem musiałem dokręcać, co kosztowało mnie sporo sił. Ale jestem zadowolony - bo to fajne uczucie kiedy peleton zwalnia i się czuje że spoko - można sobie popić i pojeść - a tu na budziku 36, fajnie jest lecieć grupo powyżej 40, czuć jak rower kładzie się w zakrętach. Choć nie powiem trochę nerwowo było - sporo młodziaków z Tarnovii latało po całej szerokości, jak się wyprostowywali na siodełku to przy wietrze jaki wiał ich natychmiast zatrzymywało (bo waży toto ze 40 kg) więc trzeba było być maksymalnie skoncentrowanym. Poobserwowałem sobie wyjadaczy szosowych jak Płotek albo Rodman i starałem się trzymać gdzieś w pierwszej połowie peletonu. Ucieczki mnie nie interesowały :). Troszkę zabrakło sił ale za to ostatnie 2 kółka zrobiłem z Asią starając się jej podkręcić a sobie jak najmniej zepsuć średnią - ostatecznie z wyścigu wyszła ok 38km/h wedle moich kalkulacji. Więc z jazdy w peletonie wyszło powyżej 40 km/h.
Całość jazdy uwzględnia i rozgrzewkę i rozjazd już naprawdę na luziku - na małej tarczy w wysoką kadencją. 
W sumie fajny trening wyszedł - ale dziś mięśnie na dupie mnie bolą niemożebnie - szczerze mówiąc to nie pamiętam kiedy mnie coś tak bolało po rowerze :)



Komentarze
z3waza
| 21:19 piątek, 30 maja 2014 | linkuj No trochę się podlizałem :)
Widziałem że stał na poboczu - ale to normalny widok na naszych autostradach ;)
Rodman
| 21:18 piątek, 30 maja 2014 | linkuj ... "wyjadaczy szosowych" - niech skisnę ;-)>
ja jestem bardziej rookie" ;-)

nie wiem czy widziałeś ale "duży goggle" z przodu wjechał chyba przednim kołem w przerzutkę jakiegoś gościa i skasował mu tylne koło :=/ na szczęście bez gleby ...
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa arkug
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]