Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi z3waza ze starożytniego miasteczka Pobiedziska. Mam przejechane 74680.40 kilometrów w tym 20878.01 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.70 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy z3waza.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 130.50km
  • Czas 04:09
  • VAVG 31.45km/h
  • VMAX 52.60km/h
  • Temperatura 21.2°C
  • HRmax 168 ( 93%)
  • HRavg 143 ( 79%)
  • Kalorie 3424kcal
  • Podjazdy 740m
  • Sprzęt Lorella Mortirolo
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Na lody z Sebą do Wągrowca

Wtorek, 3 maja 2016 · dodano: 03.05.2016 | Komentarze 5

Miałem jechać na wyścig, ale... wieczorem zgadałem się z Sebą, że zamierza zrobić konkretny dystans. I sobie pomyślałem "Ech, co będę się męczył, pojadę sobie na luzie z Sebą, elegancko na szosie, a w dodatku kaemy na bajkstatsie mi przyrosną". Hehehe każdy kto miał okazję przejechać się z Sebą wie, że to nie przelewki :). No ale słowo się rzekło - kobyłka u płota, znaczy się o 11 startujemy i spotykamy się w Wierzycach. Początek zaczęliśmy spokojnie - naszym celem wstępnym była Kcynia - a więc kawał drogi. No to jedziemy, pogoda coraz ładniejsza, opalenizna kolarska powoli odcina swoje piętno na łydach i ramionach powodując, że potem wstyd się pokazać na plaży, ale wiecie jak mówi stare kolarskie przysłowie - "plaża nie dla kolarza" :).
I tak dotarliśmy żwawym tempem do Janowca Wlkp. Tam wspólnie zdecydowaliśmy że nie będziemy jak jakaś winda jedzić tam i z powrotem, tylko modyfikujemy trasę i jedziemy na Wągrowiec.
W Wągrowcu zrobiliśmy dłuższy popas na lody, kawę i fotę. ech nie ma to jak lansik w piękny majowy dzień. Llllllllubię to!
A po uzupełnieniu kalorii ruszyliśmy jeszcze żwawszym tempem w kierunku Skoków - jakie było moje zdziwienie, może nie tym że ktoś ustawił segment na trasie Wągrowiec-Skoki (bo segmenty na Stravie są już prawie wszędzie), ale tym, że zdobyliśmy tam KOMa i to wcale nie przy najkorzystniejszym wietrze. Poza tym zaliczyliśmy jeszcze kilka ładnych wyników, ale mniejsza z tym. Niestety za Skokami zaczęły nadciągać czarne chmury.
No i niestety nas dopadły z całą swoją wiosenną witalnością - były grzmoty, było trochę gradu, ale przede wszystkim było dużo deszczu... no i zrobiło się nieprzyjemnie zimno. Co na to robić? Rozgrzać się. A jak? No przyspieszyć po prostu :). Więc już bez zbędnego ociągania pociągnęliśmy szybko na Kiszkowo. Jeszcze w Sroczynie krótka przerwa na doładowanie organizmu colą i potem Seba wyrwał w kierunku Pobiedziajów - zerwał mi się cholera, i choć grzałem niemal całą drogę ponad 40km/h to i tak go nie doszedłem. Ale ciepło się zrobiło - to fakt :).
Super trip. Dzięki kompanie i pozostaję z nadzieją na kolejne wyprawy :)

Lans na rynku w Wągrowcu

Selfiak musiał być






Komentarze
rolnik90
| 08:59 czwartek, 12 maja 2016 | linkuj Wszyscy walą na lody do Puszczykowa,a tu proszę Wągrowiec. Nie omieszkam tam zawitać;-)
JPbike
| 20:52 wtorek, 3 maja 2016 | linkuj Tak jest!
z3waza
| 20:48 wtorek, 3 maja 2016 | linkuj Seba - no wena jakoś przyszła, to jej dałem upust.
JP - następnym razem obiecuję jak będziemy się wybierać to dostaniesz info. A Ty obiecaj, że jak nie będziesz miał tyrki, czy jakiej innej cholery to się zabierzesz z nami!
JPbike
| 20:43 wtorek, 3 maja 2016 | linkuj Fajnie żeście pomknęli chłopaki :)
Beny79
| 20:38 wtorek, 3 maja 2016 | linkuj Hehe, dobry wpis:) Kcynia będzie niebawem, i Oborniki:) Dobry trening wyszedł niechcący:)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ygasn
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]