Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi z3waza ze starożytniego miasteczka Pobiedziska. Mam przejechane 74680.40 kilometrów w tym 20878.01 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.70 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy z3waza.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 58.00km
  • Teren 38.00km
  • Czas 02:40
  • VAVG 21.75km/h
  • VMAX 47.17km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt ZicZac McQueen
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dziś nietypowo...

Wtorek, 6 września 2011 · dodano: 06.09.2011 | Komentarze 4

...bo po trasie z pracy.
Najpierw pojechałem do Asi Wąsiel i Maksa Bieniasza po rower w którym trzeba było zmienić łożyska sterów bo umarły. Przy okazji okazało się, że mostek mam krzywy po dzwonie sprzed 3 lat. Więc doszedł i mostek (KCNC). A i jeszcze koła są w stanie śmierci klinicznej - mam nadzieję że przetrwają Międzygórze. Tak czy inaczej czeka mnie wydatek - na razie zostaję przy V-brake'ach bo gdybym miał kupić dodatkowo hamulce a do tego jeszcze manetki (w tej chwili używam dual controli - tak więc wymiana manetek byłaby koniecznością) to dzieci chodziłyby boso a żona goniła mnie z wałkiem. Dobrze że franek spada :)
W każdym razie po 16 do biura przyjechała żona (co rano popylała z Pobiedzisk do Poznania) na rowrerze żeby zabrać mi samochód (co było zamierzone) a ja udałem się drogą okrężną do domu.
Trasa:
Winogrady-Biedrusko-Trzaskowo-Potasze-Dziewicza-Ludwikowo-Tuczno-Gorzkie Pole-Pobiedziska
Najpierw winogradzkie osiedla, potem asfalt wśród tłumu samochodów. Muszę przyznac że przyjemnie jest nie stać w korku i pomykać sobie wzdłuż stojących aut - tak dojechałem do mostu na Warcie w Biedrusku. Potem zaczęła się ta ciekawsza część - po trosze maratonem Golonki, z tym że pod prąd, potem jednokrotne zaliczenie Dziewicy na modłę golonkową i z powrotem do domciu przez Maruszkę, Ludwikowo, Tuczno.
Po drodze naszła mnie refleksja że "jesień idzie" i ze jesień kolarsko jest przyjemniejsza niż wiosna bo dupa twardsza, noga silniejsza i ogólnie dobrze jest.
Naprawdę przyjemnie się jechało.



Komentarze
Maks
| 08:36 środa, 7 września 2011 | linkuj Ja mam to szczęście że sam sobie sprawdzam rower i wiem co jest do wymiany a co nie. Wiele oszczędzam dzięki temu na kasie. Bo maratony niestety kosztują zwłaszcza błotne.
z3waza
| 08:16 środa, 7 września 2011 | linkuj Możliwe że tak robi - natomiast miał 50% szans na określenie kierunku zgięcia i trafił - ja faktycznie miałem mocnego dzwona w 2008 roku - zgięła się kiera i róg po prawej stronie - a on stwierdził że mostek jest zgięty w prawo.
Inna sprawa że zawsze namawia do zakupu droższych części ale to jego prawo - z tego żyje.
Zawsze trzeba brać pod uwagę własny rozsądek.
Jeśli chodzi o koła to rzeczywiście piasty mam zajechane - łapią szybko luzy, a obręcz jest wytarta na tyle że jest to widoczne gołym okiem - nie ma już płaszczyzny, a powierzchnia jest wygięta w łuk.
Swoją drogą w związku z tym szukam informacji o tanich, lekkich, sztywnych kołach - wiem, wiem to sprzeczności - ale chodzi o znalezienie czegoś, co się nazywa value for money.
Wracając jeszcze do Maksa Bieniasza to muszę przyznać, że chce mu się obejrzeć rower ponad to co zlecisz. I to jest plus.
Wiosną robiłem przegląd w Colexie i byłem ogólnie zniesmaczony jakością - np. olali moje prośby o sprawdzenie czegoś tam w rowerze, koła po przeglądzie okazały się suche itd.
Tak więc podsumowując - należy oczywiście mieć zaufanie ograniczone i nie koniecznie brać wszystko co ci proponują. Ale mostek KCNC mi się podobał już wcześniej więc sam wziąłem go bez wahania (uups żona może to czytać ;) )
Maks
| 07:50 środa, 7 września 2011 | linkuj Uważaj z Maksem, Nie wiem czy to była prawda czy nie dziewczyna przyjechała z problemem ze sztycą skrzypiała Maks jej wymienił sztycę. Generalnie sztycę wymienia się jak jest uszkodzona a nie jak skrzypi. Maks czasami czaruje nawet ja się daje czasami nabrać.
Zauważyłem że serwisantów można podzielić na 2 rodzaje na tych co szukają przyczyny problemu i na tych co zawsze wymieniają części proponując najdroższe.

żona | 06:08 środa, 7 września 2011 | linkuj Oj mężu, mężu. Ja z wałkiem? Toż ja chodząca dobroć jestem :p
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa zdraz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]