Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi z3waza ze starożytniego miasteczka Pobiedziska. Mam przejechane 74680.40 kilometrów w tym 20878.01 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.70 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy z3waza.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Po asfaldzie

Dystans całkowity:30095.38 km (w terenie 644.10 km; 2.14%)
Czas w ruchu:1041:19
Średnia prędkość:28.90 km/h
Maksymalna prędkość:2156.00 km/h
Suma podjazdów:111291 m
Maks. tętno maksymalne:189 (105 %)
Maks. tętno średnie:171 (95 %)
Suma kalorii:586904 kcal
Liczba aktywności:498
Średnio na aktywność:60.43 km i 2h 05m
Więcej statystyk
  • DST 45.00km
  • Czas 01:36
  • VAVG 28.12km/h
  • VMAX 59.90km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • HRmax 170 ( 94%)
  • HRavg 120 ( 67%)
  • Kalorie 1076kcal
  • Podjazdy 429m
  • Sprzęt Gina
  • Aktywność Jazda na rowerze

Okolice Rzeszowa

Czwartek, 12 września 2013 · dodano: 12.09.2013 | Komentarze 0

Fajnie tu ale niestety robi się brrr zimno i będzie zimniej. Ale tutaj można przynajmniej popodjeżdżać i wtedy robi się cieplutko.
/3286462

  • DST 48.00km
  • Czas 01:40
  • VAVG 28.80km/h
  • VMAX 77.70km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • HRmax 172 ( 96%)
  • HRavg 145 ( 81%)
  • Kalorie 1049kcal
  • Podjazdy 520m
  • Sprzęt Gina
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sołonka

Wtorek, 10 września 2013 · dodano: 10.09.2013 | Komentarze 2

Pierwszy dzień pobytu w Rzeszowie wykorzystany - po pracy ruszyłem na moją rundkę w okolicy miejscowości Lubenia. Podjąłem próbę pobicia swojego maxspeeda na zjeździe od Sołonki. Sam podjazd pod Sołonkę ciężki jeśli dysponuje się przełożeniem 39/25 i nie dysponuje nogą Majki czy innego Nibalego :)Ale dało się wjechać choć się lekko zdyszałem :). Max speed nie pobity - osiągnąłem tylko 77,7 przynajmniej tyle pokazał mój VDO Z2... może trzeba zainwestować w lepszy licznik ;)
Jak zjechałem w dół to zobaczyłem jakiegoś szoszona który poruszał się na tyle wolno, że go spokojnie dogoniłem, był to gość w stroju Laryzebatka.com ale sam Larry to chyba raczej nie był bo jakoś koła mu mogłem utrzymać - przynajmniej na płaskim, bo na podjeździe było gorzej :). Gość skręcił w końcu na bardzo sztywny podjazd w Hermanowej a ja zgodnie ze swoim planem pojechałem na Tyczyn. Po zamknięciu pętli w Lutyni pojechałem jeszcze na okoliczny podjazd który sądząc po napisach był częścią trasy TdP - były napisy OPQS, Cannondale, Majka, Astana, 10% i inne takie tam. Potem zjazd i powrót.
Super trasa, super pogoda - jakieś 20 stopni, bezwietrznie i ten zapach wczesnej jesieni przepełniający łagodne powietrze. Tylko jeździć...
/3286462

  • DST 100.00km
  • Czas 03:31
  • VAVG 28.44km/h
  • VMAX 51.70km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • HRmax 166 ( 92%)
  • HRavg 128 ( 71%)
  • Kalorie 2219kcal
  • Sprzęt Gina
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Janowca Wlkp

Sobota, 7 września 2013 · dodano: 07.09.2013 | Komentarze 5

Ot taki sobie dystans z Sebą. Pojechaliśmy w kierunku na Janowiec Wlkp bo tam jest dobry asfalt i w związku z tym przeszkadzał tylko wiatr a nie wybijające z rytmu dziury. A wiatr był dziś z gatunku tych upierdliwych - pomagał tylko na krótkich odcinkach, a z reguły przeszkadzał mniej lub bardziej.
W Janowcu zrobiliśmy sobie dłuższy popas - delektując się przyjemnym ciepełkiem babiolatowego Słońca.
Bajabongo w Janowcu © Z3Waza

A potem powrót przez Kiszkowo, a wiatr dalej przeszkadzał. Ale kilka fajnych pociśnięć było, i co tam wiatr, ważne, że pogoda i towarzystwo było jak najbardziej w porządku :)
Przy kościele w Świniarach © Z3Waza


  • DST 60.00km
  • Czas 02:05
  • VAVG 28.80km/h
  • VMAX 41.80km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • HRmax 160 ( 89%)
  • HRavg 143 ( 79%)
  • Kalorie 1415kcal
  • Podjazdy 349m
  • Sprzęt Gina
  • Aktywność Jazda na rowerze

Biednemu...

Piątek, 6 września 2013 · dodano: 06.09.2013 | Komentarze 0

...wiadomo wiatr w oczy. No do cholery nie po to mieszkam na wschód od Poznania żeby mi wiatr w oczy wiał jak wracam. A tu masz konsekwentny wkurzający wiatr od wschodu sprawił że dzisiejsza jazda odbywała się z hukiem w uszach i ciągłą walką z wiatrem z którym jak wiadomo walka jest z góry skazana na porażkę, nie lubię takich jazd. Zrobiło się naprawdę fajnie dopiero w Wagowie jak skręciłem na zachód. Wreszcie można było na luzie i w stosunkowej ciszy rozkoszować się jazdą - szkoda że to tylko 9 kilometrów...


  • DST 34.00km
  • Czas 01:09
  • VAVG 29.57km/h
  • VMAX 39.10km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Sprzęt Gina
  • Aktywność Jazda na rowerze

S5

Czwartek, 5 września 2013 · dodano: 05.09.2013 | Komentarze 0

Raczej spacer niż trening jakiś, no ale nie podarowałem wiaduktowi na S5 i dwa razy sobie dynamicznie na niego wjechałem.
Po powrocie spotkałem Binia i przetestowałem jeszcze jego stożki - Maviki Cosmiki.
/3286462

  • DST 61.00km
  • Czas 01:55
  • VAVG 31.83km/h
  • VMAX 44.50km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • HRmax 168 ( 93%)
  • HRavg 155 ( 86%)
  • Kalorie 1421kcal
  • Podjazdy 109m
  • Sprzęt Gina
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przez cztery powiaty

Piątek, 30 sierpnia 2013 · dodano: 30.08.2013 | Komentarze 2

Trochę ćwiczenia kadencji i ogólne pociskanie. Idzie w sumie nieźle.
/3286462

  • DST 50.00km
  • Czas 01:42
  • VAVG 29.41km/h
  • VMAX 33.00km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Podjazdy 11m
  • Sprzęt Gina
  • Aktywność Jazda na rowerze

Luz

Wtorek, 27 sierpnia 2013 · dodano: 27.08.2013 | Komentarze 0

Taka tam regeneracja pod stolycą... mały wiatr więc jechało się dobrze i bardzo równo, co widać zresztą na wykresie z endo.
/3286462

  • DST 51.00km
  • Czas 01:47
  • VAVG 28.60km/h
  • VMAX 43.40km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Sprzęt Gina
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Dzień spotkań

Poniedziałek, 26 sierpnia 2013 · dodano: 26.08.2013 | Komentarze 1

Po południu zadzwonił Marcin z pytaniem czy nie wybieram się, wybierałem się :) z pracy do domu. Po odstawieniu auta Aśce przejechałem przez centrum Poznania, taki przejazd w szczycie jest dla mnie zawsze dość "ekscytującym" przeżyciem, bo jednak ja ze wsi jestem :).
Dalej poleciałem na Koziegłowy, Kicin, Wierzonkę pod dość upierdliwy wiatr zaraz za Wierzonką doszło do umówionego spotkana. Wreszcie można się było za kimś choć na chwilę schować, a i kilometry biegły jakby szybciej. Dojechaliśmy tak do Pobiedzisk z małym pociśnięciem na zmarszczkach w okolicy Nadrożna. A dalej w kierunku Wierzyc. Tuż pod Wierzycami minął nas Pan Jerzy krótkie powitanie i my zjechaliśmy na popas w Wierzycach. A potem już powrót do Pobiedziajów. Tuż przed widzę z naprzeciwka znajomą sylwetkę szoszona - no proszę mister Sebastian krótka pogaducha, chłopaki się umówili wstępnie na kolejną ustawkę... szkoda że ja nie mogę bo od jutro lecę do stolicy do roboty. No cóż jakoś trzeba zarabiać na kolejne rowery :)
/3286462

  • DST 75.00km
  • Czas 02:37
  • VAVG 28.66km/h
  • VMAX 51.80km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Sprzęt Gina
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Rozruch porannny

Niedziela, 25 sierpnia 2013 · dodano: 25.08.2013 | Komentarze 5

Jako że z sąsiadem byliśmy ograniczeni czasowo, to dziś wyjazd o nieprzyzwoicie wczesnej godzinie kiedy większość bajkstatowiczów śpi, albo co najwyżej samochodem jedzie na maraton. Z tych samych względów dystans dziś nie był jakoś powalający, zrekompensowaliśmy to sobie kilkoma dynamiczniejszymi fragmentami jazdy.
Ale tak szczerze mówiąc to lubię takie wyjazdy rano gdy na dworze jest chłodno a Słońce dopiero zaczyna przygrzewać, lubię tę świeżość powietrza i spokój niedzielnego poranka... no i zapach napalmu o poranku też :)

  • DST 51.00km
  • Czas 01:56
  • VAVG 26.38km/h
  • VMAX 43.20km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Podjazdy 106m
  • Sprzęt Gina
  • Aktywność Jazda na rowerze

Poznański bruk i wiatr od wschodu

Piątek, 23 sierpnia 2013 · dodano: 23.08.2013 | Komentarze 1

Dziś dość nietypowo - ustawiłem się z Sebą w Poznaniu pod moją firmą. Stamtąd pojechaliśmy odwieźć auto Aśce a potem ruszyliśmy szosami po brukach wokół Starego Rynku w kierunku Malty, Malta na rowerze to zawsze udręka, na szosie udręka podwójna, to jakby jechać jakimś ferrari po zatłoczonych ulicach centrum dużego miasta. Ale tylko do Krańcowej, potem już poszło. Niestety wiatr dziś wiał nam w gębę, a Seba wyraźnie miał dziś dzień słabości, tak to czasem bywa. I tak właściwie spacerkiem dojechaliśmy do Kostrzyna, gdzie stwierdziłem, że już czas pędzić robić obiad i zostawiłem kompana na łaskę i niełaskę wiatru, a sam pognałem do domu.
/3286462