Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi z3waza ze starożytniego miasteczka Pobiedziska. Mam przejechane 74680.40 kilometrów w tym 20878.01 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.70 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy z3waza.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 6.00km
  • Czas 00:17
  • VAVG 21.18km/h
  • VMAX 43.70km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Sprzęt Janek z Czarnolasu
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Zobaczyć wulkan i się ukulturalnić przypadkiem

Niedziela, 20 lipca 2014 · dodano: 20.07.2014 | Komentarze 1

Asia wróciła z dziewczynami znad jeziora a ja sobie czekałem z moją Lorellą pod drzwiami schnąc dalej na wiór i marząc o zimnym piwie. Okazało się, że w lodówce nic nie ma. No to jedziemy po duże jasne, a tu zonk - nasz samochód złapał panę :(. Pojechaliśmy więc rowerami zobaczyć od której jutro rano jest otwarty wulkanizator, a potem na rynek po coś bursztynowego, bąbelkującego i zimnego. Okazało się że na rynku chodzi jakaś wiaruchna na szczudłach więc Asia wygłodniała kultury zaciągnęła mnie na oglądanie o co tu chodzi. A to przyjechał mały teatr do małego miasta czy jak tam się nazywał ten program. Czyli na wiochę ogólnie. Odprawiali przedstawienie co się nazywa "Miłość dworska", generalnie chodziło o to co zwykle czyli seks, władza, pieniądze. No, a że u nas wiocha, to do głosów aktorów od czasu do czasu dołączali panowie spod sklepu ze swoimi niezbyt cenzuralnymi komentarzami. Na tyle jednak mało uciążliwie, że ochrona w postaci trzech spasionych panów w czarnych strojach ku swojej uldze zapewne nie musiała interweniować, czyli krótko mówiąc (jakby to ujął red. Kurek) można było potraktować te wtręty jako swego rodzaju improwizację. W każdym razie w sztuce pan dostał to na czym mu bardzo zależało, tym bardziej że i pani księżniczka była całkiem chętna do wydawania.  No i jak się wszystko dobrze rozwijało przyszła śmierć na szczudłach i pokryła wszytko czarnym całunem. W sumie pozytywny koniec - no bo inaczej niż w typowych bajkach żyli krótko i szczęśliwie, za to nie nudno. Ale jak już poszła ta czarna na szczudłach to głowni bohaterowie wyszli spod całunu w całkiem współczesnych strojach. Moja interpretacja: śmierć okazała się snem, a sztuka zyskała walor hiperealistyczny, no bo kto to widział turystów w Pobiedziskach po 22, jeszcze by po ryju dostali od tych co komentują pod sklepem. No a w międzyczasie zakupione piwo się ogrzało, ale cóż nawet darmowe ukulturalnianie musi mieć swoją cenę.



Komentarze
JoannaZygmunta
| 07:03 poniedziałek, 21 lipca 2014 | linkuj :D
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa apust
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]