Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi z3waza ze starożytniego miasteczka Pobiedziska. Mam przejechane 74680.40 kilometrów w tym 20878.01 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.70 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy z3waza.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 79.00km
  • Teren 69.00km
  • Czas 03:37
  • VAVG 21.84km/h
  • VMAX 52.77km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • HRmax 176 ( 98%)
  • HRavg 160 ( 89%)
  • Kalorie 2630kcal
  • Podjazdy 980m
  • Sprzęt Konik
  • Aktywność Jazda na rowerze

Gogol Wyrzysk 1:2

Niedziela, 24 czerwca 2012 · dodano: 24.06.2012 | Komentarze 5

Po upadku nieszczęsnego MTB Maraton Cup (w którym chciałem robić generalkę) nie mam skonkretyzowanych planów na ten rok co do cyklu maratonów MTB. Ma to swoje plusy - mogę jeździć gdzie chcę i co chcę. A ponieważ w tym tygodniu trafiła się okazja "sprzedania" dzieci do mojej mamy to pojechaliśmy z Asią do Wyrzyska. I tym razem mogliśmy wystartować razem.
Dojazd do Wyrzyska bez problemów (co prawda GPS prowadził nas przez podwórka skockich przedmieść, ale ja cały czas mam Bogu dzięki nosa do trasy tak więc nie dałem się zwieść przebiegłej maszynie).
Jak dojeżdżaliśmy do doliny Noteci krajobraz zaczął się zmieniać na bardziej pagórkowaty i w ogóle bardzo malowniczy i co najważniejsze nie oszpecony wiatrowymi generatorami prądu. Celowo nie piszę wiatrakami - bo wiatraki to dla mnie holender albo koźlak a nie takie techno-coś. No nieważne... W końcu dojechaliśmy w okolice Osieka nad Notecią i przed nami w całej okazałości pokazała się olbrzymia skarpa nadnoteckiego brzegu zwana Dębową Górą - widok zdecydowanie niewielkopolski, a raczej kojarzący się z jakimś pogórzem. Kiedyś oglądając mapę zastanawiałem się jak fajnie może być w tym rejonie... a dziś będę miał się okazję przekonać, hura!
No nic jesteśmy na miejscu, standard przedstartowy - przebieranko, opłata, spotkania ze znajomymi.. Warte odnotowania jest to, że Gogol poszedł do przodu organizacyjnie o tak mniej więcej trzy lata świetlne do przodu - dwa okienka dla zarejestrowanych i dla nowych - efekt zero kolejki, dwa - dojazd do miejsca zawodów oznakowany bezbłędnie a po zawodach wyniki wywieszane od razu. Poza tym bufety pełne, obsługa sprawna, a po zawodach stoły uginają się od ciast, placków, bananów, arbuzów, pomarańcz itd., aż Kurek prosił żeby jeść więcej. No ale wróćmy do początku zawodów.
Na starcie staję w drugim sektorze z sąsiadem a zarazem moim największym rywalem. Tak, tak u Gogola są sektory, no i w efekcie stoimy sobie bez przepychania i na luziku i jest czas na krótką sesję foto:
Ja z Maciejem © Z3Waza

Start to kilka kilometrów po asfalcie – tempo skutecznie temperowane przez wóz policyjny jak i jadących na czele wycinaków z Lonką i Mrozem na czele. Prawdziwa jazda zaczyna się za zakrętem – wąski asfaltowy podjazd, po nim zjazd i tak dalej. Na jakimś błotku łapię poślizg i Maciej mnie wyprzedza, siedział skórkowaniec za mną ;). Po paru chwilach on prawie zalicza glebę na piachu. Ale na kolejnym podjeździe atakuje ostro i zostawia mnie z tyłu. Gubię go - tzn. tracę kontakt z kształtem jego dupy dopiero na podjeździe brukowanym. Po nim zaraz łapie mnie pieprzony kryzys. Dostaję jakiejś kolki, nie pamiętam kiedy miałem ostatni raz kolkę. W ogóle mogę powiedzieć że napierdziela mnie dziś więcej niż nie napierdziela. A to plecy, a to uda, a to łyda, a to obojczyk, no żesz kurwa mać starość idzie czy jak? W związku z tym pojawiają się myśli – „w przyszłym roku przerzucam się na turystykę”, „następny dystans jadę mini”, „o nawet mam w ramie otwory do montażu bagażnika”, „poczytam Friela i zostanę trenerem”, „a może się położyć na trawce obok trasy” itede, itepe . A Maciej się oddala i oddala…
Drugie kółko zaczynam od przejazdu przez błotko, którego moje Saguaro nie obsługują i niemal zaliczam śliczną glebę… ale jadę dalej. Drugie kółko tradycyjnie krótsze. Tuż przed metą dochodzi mnie gość w pomarańczowym wywołując u mnie oczywiście przypływ adrenaliny, testosteronu i innych hormonów, których nazw nie znam (skąd ja je biorę, z fotosyntezy???)
W każdym razie nie daję się… aż do ostatniego zakrętu przed ostatnim zjazdem w który wjeżdżam agresywnie, naładowany testosteronem, adrenaliną i innymi hormonami, których nazw nie znam (skąd ja je biorę, z fotosyntezy???)… zbyt agresywnie w efekcie ucieka mi koło a ja zaliczam glebę i patrzę bezsilnie jak gość odjeżdża w siną dal, czyli do mety.
Wyniki: w kategorii 7/15 – rywal 6/15, open 52/89 Czas 3:13:34 za wolno, za wolno…
Ps. Po wyścigu był dostępny prysznic i do tego koedukacyjny :D
Kategoria Maraton/XC/CX



Komentarze
josip
| 19:53 wtorek, 26 czerwca 2012 | linkuj No właśnie, a poza tym - prysznic z żoną też może być przyjemny przecież:-)
z3waza
| 12:52 poniedziałek, 25 czerwca 2012 | linkuj Asia -> no dobra, dobra, a co nie można małej reklamy Gogolowi zrobić ;)
z3waza
| 09:50 poniedziałek, 25 czerwca 2012 | linkuj Josip - trasa w sumie łatwiejsza technicznie niż ta w Czarnkowie - ale górki porównywalne, szczególnie podjazd na Dębową Górę dawał ostro w łydy - nie było może szczególnie stromo ale za to długość podjazdu prawie jak w górach. A potem szybki zjazd szeroką szutrówką. Ogólnie udany maraton, naprawdę Gogol zdecydowanie się poprawił w porównaniu z zeszłym rokiem. Żeby jeszcze nóżka ciut lepiej podawała... no ale to już zależy tylko ode mnie.
josip
| 09:02 poniedziałek, 25 czerwca 2012 | linkuj Wow, konkretne przewyższenie wyszło! Trasa jaka, porównywalna do tej w Czarnkowie (tj do tych pierwszych 30 km)? Ja miałem plan się pojawić (byłem 80 km od Wyrzyska, rower, ciuszki i numer ze sobą) ale legł on w gruzach gdy w sobotni wieczór kolega otworzył whiskey do meczu:-)
JoannaZygmunta
| 07:38 poniedziałek, 25 czerwca 2012 | linkuj I co z tego, ze prysznic koedukacyjny jak tylko ze swoja ślubną tam byłeś ;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa cebyl
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]