Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi z3waza ze starożytniego miasteczka Pobiedziska. Mam przejechane 74680.40 kilometrów w tym 20878.01 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.70 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy z3waza.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 83.00km
  • Czas 03:13
  • VAVG 25.80km/h
  • VMAX 37.36km/h
  • Temperatura 1.0°C
  • HRmax 171 ( 95%)
  • HRavg 146 ( 81%)
  • Kalorie 2299kcal
  • Sprzęt Kross sztywniaczek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na kawę do Śremu

Niedziela, 3 lutego 2013 · dodano: 03.02.2013 | Komentarze 14

Na dzisiejszym treningu FTI zawiodła frekwencja (ale nie towarzystwo) - stawiłem się ja, Monika S. i treneiro Michał F., który jechał samochodem. Ruszyliśmy tradycyjną trasą FTI - ze Starołęckiej w kierunku Wiórka. Wiatr dziś wiał jak to wiatr - biednemu zawsze w oczy. Uspokoiło się chwilowo kiedy skręciliśmy w kierunku na Rogalin, ale za Rogalinem w kierunku Śremu - wiało już ciągle i upierdliwie z boku. Monika trzymała się dzielnie, ale z czasem wiatr dawał się jej coraz bardziej we znaki. W końcu ruszyłem sam do przodu a Monika schowała się za samochodem Michała. Ja sobie ruszyłem radośnie z prędkością ~28 km/h przekonany, że odstawiłem ich na nie wiadomo jak daleko, ale jak w pewnym momencie obejrzałem się to okazało się że są może jakieś 100m za mną, cóż tunel aerodynamiczny czyni cuda :) W końcu "peleton" dorwał mnie w Śremie tuż przed stacją, w której zatrzymaliśmy się na tytułowej kawie. Spędziliśmy tam kilka minut na miłej gadce i kiedy zbieraliśmy się do wyjścia nadjechała ekipa z M. Mrozem, Rybą, chyba Pawłem Cieślikiem i Rafałem z Bieniasz Team i jeszcze jednym gościem co go nie znam. Po ruszeniu ze Śremu na Manieczki wiatr stał się centralnie wmordęwindowy - trzeba był trochę pocisnąć żeby utrzymać prędkość w jakiś racjonalnych ramach, za Manieczkami skręciliśmy na Mosinę tym razem wiatr zrobił się boczny co wcale nie było dużo fajniejsze. Gdzieś tam Monika przesiadła się do samochodu Michała, a mi została samotna walka z wiatrem. Trzeba przyznać, że świadomość że ktoś jedzie z tyłu działała na mnie dopingująco. A poza tym zrobiło się pro - ciepłe napoje podawane z okna samochodu, aż sobie wyobraziłem że za chwilę będą mi regulować hamulce w czasie jazdy jak na pro tourowym wyścigu :D
Za Mosiną wreszcie kawałek z wiatrem, ale dobre szybko się skończyło bo po skręcie w Rogalinku znowu zaczęło dawać z boku. Dobrze, że tam jest choć trochę lasu. Na końcówce zacząłem odczuwać cierpnące ręce - mój krossik jest rowerem o najniżej ustawionej kierownicy w całej mojej rowerowej kolekcji. I o ile jest to nawet fajne w dość krótkich jazdach, to jednak staje się mało komfortowe po dłuższym siedzeniu... właśnie siedzenie - stwierdzam że siodło z Mondrakera nie jest najwygodniejszym siodłem pod Słońcem... no ale dość marudzenia. Muszę powiedzieć, że brakowało mi już konkretniejszego dystansu - ostatnia dłuższa jazda miała miejsce w zeszłym roku, poza tym dobrze, że idą cieplejsze dni o czym przypominało dziś świecące Słonko. I tak trzymać - dobrze jest, a będzie jeszcze lepiej ;)
Ps. Licznik kadencji dzisiaj zwariował - pokazywał jakieś odjechane wartości - a na koniec wyliczył średnią 166.
Ps2. Żona stwierdziła, że słaby dzisiejszy wpis, a poza tym nic nie ma o niej :)
Kategoria FTI, Sport



Komentarze
z3waza
| 11:54 poniedziałek, 4 lutego 2013 | linkuj Marek - he he dobra pytanie :D, ja mam łatwiej bo na wszelki wypadek kupuje też rowery Żonie ;)
Choć ostatnio wyliczyłem że przydałby się jeszcze:
- przełaj
- endurak
- full na górskie trasy
- singiel do miasta
- e-bike jak się zestarzeję :D
Nie wywołało to entuzjazmu, zwłaszcza jak podkreśliłem że niektóre z nich powinny występować w wersji treningowej i startowej :D
Marc
| 11:01 poniedziałek, 4 lutego 2013 | linkuj Odnośnie Ps2 -> wpis fajny, sporo się działo i sporo emocji :-)
Marcin, a ile masz rowerów? n+1 czy może s-1? :-P
Jurek57
| 20:57 niedziela, 3 lutego 2013 | linkuj Ja w kwestiach spornych ze swoją żoną wolę rozmawiać z pewnego oddalenia ... .Z uwagi na zasięg !
pozdrawiam
z3waza
| 19:45 niedziela, 3 lutego 2013 | linkuj mors - ale my siedzimy na jednej kanapie :D
mors
| 19:41 niedziela, 3 lutego 2013 | linkuj Sporo jest w Sieci par/małżeństw rozmawiających ze sobą zza ściany przez publicznie dostępne blogi. ;) Zabawne nawet dla postronnych. ;)
JoannaZygmunta
| 19:27 niedziela, 3 lutego 2013 | linkuj ale za to wytopione i okablowane ;) hmmmmmm
z3waza
| 19:25 niedziela, 3 lutego 2013 | linkuj o tempora o mores - siedzi ta moja baba obok a pisze do mnie posty przez internet... no moje nogi nie są pro :)
JoannaZygmunta
| 19:23 niedziela, 3 lutego 2013 | linkuj "właśnie siedzenie - stwierdzam że siodło z Mondrakera nie jest najwygodniejszym siodłem pod Słońcem..." Kotuś zapomniałeś o:
Zasada #61 Tak jak Twoje nogi, siodło powinno być gładkie i twarde.
Pod żadnym pozorem Twoje siodełko nie może mieć więcej niż 3mm wyściółki. Specjalne zezwolenie mają CI, którzy biorą udział w wyścigu ze startu wspólnego, i cierpią z powodu krost (cyst) na tyłku (spowodowanych długim siedzeniem na siodełku). Spełniając te warunki możesz sobie pozwolić na siodełko z 5mm wyściółką. Ale trzeba zaznaczyć, że zezwolenie takie jest czasowe i kończy się wraz z ustąpieniem bądź wyleczeniem "kontuzji". Twardziel nie zmieni swojego siodełka, ale wytnie w nim dziurę, tak aby zmniejszyć ciśnienie oddziałujące na delikatne partie ciała.
I czego marudzisz, zrobimy sobie SPA, nogi ogolimy a siodełko od Mondiego jest bardzo wygodne ale nie chcę go z powrotem ;)
z3waza
| 19:15 niedziela, 3 lutego 2013 | linkuj Maks puls jest średni - i jak to średni niewiele mówi... pierwsza część to był raczej luzik - nie jechałem sam a w dodatku byłem wypoczęty, część druga - tak od zjazdu za Manieczkami to było ciśnięcie i ogólnie nie schodziłem poniżej 153 poza tym narastające zmęczenie robiło swoje.
Maks
| 19:09 niedziela, 3 lutego 2013 | linkuj Ładny trening ze średnią 81% widzę, że nie było lekko ;)
Ja dzisiaj miałem tyle w planach a koniec końców nic nie zrobiłem (no poza regeneracją czyli snem popołudniowym) i może nawet lepiej, bo po ostatnim treningu jeszcze mam problem ze schodzeniem ze schodów ;).
z3waza
| 18:26 niedziela, 3 lutego 2013 | linkuj Rafał - trzeba było się zabrać - byłoby łatwiej :)
Rafalek82
| 17:56 niedziela, 3 lutego 2013 | linkuj Dobrze czytac, ze nie tylko mi od Sremu na Manieczki wialo, ujechalem sie rowniez ;)
z3waza
| 17:55 niedziela, 3 lutego 2013 | linkuj odpowiedź jest tu: http://ftiacademy.pl/
zastrzyki przyjdą później ;)
klosiu
| 17:49 niedziela, 3 lutego 2013 | linkuj Niektórym też z samochodu zastrzyki w dupę dają ;P
Co to jest to FTI?
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa oryna
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]