Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi z3waza ze starożytniego miasteczka Pobiedziska. Mam przejechane 74680.40 kilometrów w tym 20878.01 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.70 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy z3waza.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Grudzień, 2012

Dystans całkowity:621.00 km (w terenie 221.00 km; 35.59%)
Czas w ruchu:32:37
Średnia prędkość:21.66 km/h
Maksymalna prędkość:63.62 km/h
Suma podjazdów:610 m
Maks. tętno maksymalne:175 (97 %)
Maks. tętno średnie:153 (85 %)
Suma kalorii:19867 kcal
Liczba aktywności:15
Średnio na aktywność:51.75 km i 2h 10m
Więcej statystyk
  • VMAX 12.00km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kowalczyk padłaby trupem....

Sobota, 15 grudnia 2012 · dodano: 15.12.2012 | Komentarze 9

...ze śmiechu gdyby mnie widziała na biegówkach. Na szczęście jest w delegacji w pracy ;). A ja postanowiłem wykorzystać ten śnieg co się właśnie topił, żeby pojeździć na nartach. Potowarzyszyć postanowiła mi moja małżonka Joanna z tym że ona jechała na rowerze i tym razem to ona marzła, a ja grzałem się ciepłem wytwarzanym przy okazji przemian ATP w ADP.
W ogóle narty biegowe są fajnym pomysłem na zimę, bo jest na nich naprawdę ciepło... ci Norwegowie to nie taki głupi naród...
A w taki ciepły dzień jak dziś to nawet za ciepło, nie tylko zresztą mi - bo i woda zmieniała w błyskawiczny czasie swój stan skupienia ze stałego na ciekły - kiedy wracałem swoim śladem po godzinie to pod nim już czerniała ziemia. Z tą pogodą to zresztą bez sensu - jak już spadł ten śnieg to niech sobie leży, a nie zmienia się w jakąś paskudną breję, żeby za chwilę znów spaść jako opad zaskakujący drogowców. Ale co tam... nie ma co marudzić, jak już się przejechałem to miło było i obiad smakował lepiej niż zwykle... eeeeeee co ja piszę!!! powinienem napisać JESZCZE lepiej niż zwykle.
Na koniec kilka zdjęć:
Lansik z bryką :D:D:D © Z3Waza


Na nartach © Z3Waza


[url=http://photo.bikestats.eu/zdjecie,344300,po-czym-tu-jezdzic.html]
Po czym tu jeździć???? © Z3Waza
[/url


  • DST 60.00km
  • Teren 55.00km
  • Czas 02:32
  • VAVG 23.68km/h
  • VMAX 40.63km/h
  • Temperatura -4.0°C
  • HRmax 162 ( 90%)
  • HRavg 133 ( 74%)
  • Sprzęt Kross sztywniaczek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rowerowy dżihad z FTI...

Niedziela, 9 grudnia 2012 · dodano: 09.12.2012 | Komentarze 2

...bo to trzeba być fanatykiem, żeby w takich temperaturach jeździć na rowerze, ale z drugiej strony może być jeszcze zimniej. Zatem to taki dżihad w stylu Hamas raczej, przy -20 stopniach byłby to dżihad w stylu al-Kaida.
Ale w gruncie rzeczy było fajnie - choć na pierwszych kilometrach ręce lekko skostniały, ale jak już krew zaczęła krążyć to i ręce się rozgrzały. Nasza grupka we Wiórku rozpadła się na dwie części - dziewczyny z Michałem Fogtem zostały w lesie trenować jazdę figurową, a grupa męska z Arturem Kozalem pojechała na szosę. Zrobiliśmy pętelkę do Kórnika i z powrotem z przerwą na kawkę i wróciliśmy na Starołękę. W sumie to się nie wyjeździłem bo tętno rzadko przekraczało 140, a nóżka rwała się żeby przyspieszyć - chętnie zrobiłbym jeszcze z te 40 kaemów.
Na dziś coś ekstremalnego na rozgrzewkę - tzw. grzałka
Kategoria Sport, Zez wiaruchnom


  • DST 24.00km
  • Teren 20.00km
  • Czas 01:22
  • VAVG 17.56km/h
  • VMAX 29.42km/h
  • Temperatura -7.0°C
  • Sprzęt Kross sztywniaczek
  • Aktywność Jazda na rowerze

W szadź to sobie

Sobota, 8 grudnia 2012 · dodano: 08.12.2012 | Komentarze 0

Do Uli w pięknych chodź mroźnych okolicznościach przyrody. Więcej dowiecie się tu.


  • DST 22.00km
  • Teren 22.00km
  • Czas 01:18
  • VAVG 16.92km/h
  • VMAX 46.23km/h
  • Temperatura -1.0°C
  • HRmax 160 ( 89%)
  • HRavg 120 ( 67%)
  • Kalorie 897kcal
  • Sprzęt Kross sztywniaczek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Porzundek musi być

Poniedziałek, 3 grudnia 2012 · dodano: 03.12.2012 | Komentarze 4

Ponieważ dziś rano musiałem zostawić samochód w warsztacie to zrobiłem sobie dzień wolnego i wykorzystałem to na odwiedzenie Parku Krajobrazowego Promno w celu posprzątania oznaczeń po wczorajszym wyścigu. Las z rana aż się prosił żeby po nim pojeździć - cudowny spokój i cisza, szron na gałązkach i lekki mrozik który spowodował że nie było śladu po wczorajszym błocie, zamiast tego były stanowiące temat przewodni bieżącego miesiąca zmarznięte grudy. Najciekawsze że w jednym miejscu (na rozwidleniu po hopkach) ktoś przestawił oznaczenie, a na zakręcie 270 st. zaraz potem nawet je zerwał... cóż czyżby konkurencja coś wywęszyła??
Po posprzątaniu zrobiłem sobie hopki w przyjemniejszą stronę przy okazji robiąc dzisiejszego maksspida i wróciłem do domu drogą obok starego kirkutu i wzdłuż jeziora dobre.
Kategoria Sam na sam, Wycieczka


  • DST 36.00km
  • Teren 36.00km
  • Czas 01:54
  • VAVG 18.95km/h
  • VMAX 37.40km/h
  • Temperatura -1.0°C
  • HRmax 175 ( 97%)
  • HRavg 137 ( 76%)
  • Kalorie 1864kcal
  • Podjazdy 390m
  • Sprzęt Konik
  • Aktywność Jazda na rowerze

POEMMPwXC

Niedziela, 2 grudnia 2012 · dodano: 02.12.2012 | Komentarze 8

Ponieważ zostałem samowolnym przewodniczącym komitetu organizacyjnego POEMMPwXC (Pierwszych Elitarnych Otwartych Mistrzostw Miasta Pobiedziska w Cross Country) to spadło na mnie trochę obowiązków, ponieważ nie znam się na kuchni to wziąłem na siebie kwestie przygotowania trasy w czym bardzo mi pomógł Seba dla którego wielkie dzięki. Dzisiaj o 11 pojechaliśmy doglądnąć trasę i powiesić kilka dodatkowych strzałek. W międzyczasie Asia z Marcinem K. zaczęli przygotowywać ognisko - rzecz niezbędną w panujących warunkach. Po chwili dojechali Maciej, Jacek z Jarkiem, Grigor z tatą, Piotras z kumplem, Rodman, Josip z córą, kibic Paweł i z lekka spóźniony Kłosiu.
Najpierw runda pokazowa - okazuje się że w kilku miejscach można by lepiej nieco oznakować teren. no nic wracamy na kreskę i ruszamy. Ha jako organizator mam przywilej ruszenia z krechy. Na początku mam problem z wpięciem się w SPDa i gubię kilka pozycji... i tak sobie biegnie ten wyścig... ale co tam to nie najważniejsze. Na końcu okazuje się że wyniki są bardzo zaskakujące - wygrywa Grigor przed Jarkiem (ponoć z dużą przewagą) za nimi wpada Rodman potem Josip, a ja jestem piąty :)
szczerze mówiąc nie wiem jak tam dalsza kolejność bo nie zamontowaliśmy fotokomórki.
A potem już było to po co tak naprawdę przyjechaliśmy - kiełbaski, pyry z ognicha, herbata, grzane wino, piwo z własnego prowiantu. Pogaduchy. I w ogóle mam nadzieję fajnie było...
Ps.
A jak wracałem do domu to termometr na rowerze pokazał -4
Ps2. Naprawdę dziękuję wszystkim za to że przyjechaliście.
Ps3. No - filmik od Młodzika muszę wkleić
<object height="350" width="425"><param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/H7xd_bizNlg"> <embed src="http://www.youtube.com/v/H7xd_bizNlg" type="application/x-shockwave-flash" wmode="transparent" height="350" width="425"></embed></object>&fmt=18

  • DST 27.00km
  • Teren 24.00km
  • Czas 01:51
  • VAVG 14.59km/h
  • VMAX 36.42km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • HRmax 162 ( 90%)
  • HRavg 123 ( 68%)
  • Kalorie 1599kcal
  • Sprzęt Kross sztywniaczek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Znakowanie terenu

Sobota, 1 grudnia 2012 · dodano: 01.12.2012 | Komentarze 3

Dziś umówiłem się z Sebą na oznaczenie trasu pierwszego otwartego wyścigu o nieoficjalny puchar nieoficjalnego mistrza Pobiedzisk. Seba był trochę zaspany po nocce, ale dzielnie pojechał ze mną pozawieszać taśmy w lesie. Jazdy wiele z tego nie było - co chwila zatrzymywanie i ustalanie gdzie będzie taśma bardziej widoczna, cóż to w sumie nie taka łatwa sprawa. Nad Brzostkiem spotykamy się z Piotrasem który wyprowadził na spacer swojego "groźnego" beagla - jest to pies wybitnie agresywny... wystarczy powiedzieć że zabrał mi rękawicę i nie chciał oddać :D
Przy okazji okazało się że po lesie krąży połowica moja Joanna, która przyjechała na kontrol chyba - zobaczyć czy taśmy prosto wiszą ;). Aśka wkrótce dołączyła do nas i pojechaliśmy znakować resztę trasy. Aśka jak zwykle z tyło bajtlowała z Sebą a ja szukałem co smakowitszych kawałków trasy coby towarzystwo się jutro nie nudziło. Krążąc tak po PK Promno trzykrotnie minęliśmy się z rowerzystą na fullu Poisona - no za trzecim razem nie wytrzymaliśmy i zaczęliśmy gadać - gość jest ziomalem z Pobiedziajów i ma na imię Gabriel - no proszę jednak można u nas czasem spotkać kogoś kogo się nie zna...
Później już tylko z Aśką pojechałem eksplorować ścieżkę która mnie zawsze intrygowała - ale była taka sobie (ta ścieżka).
No i tyle... a jeszcze okazało się że i Marcin K. minął się gdzieś z Aśką - Pobiedziska to jednak wiocha - gdzie się nie obrócisz znajomy.
Kategoria Zez wiaruchnom