Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi z3waza ze starożytniego miasteczka Pobiedziska. Mam przejechane 74680.40 kilometrów w tym 20878.01 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.70 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy z3waza.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Sam na sam

Dystans całkowity:11415.41 km (w terenie 2553.40 km; 22.37%)
Czas w ruchu:445:09
Średnia prędkość:25.54 km/h
Maksymalna prędkość:2942.00 km/h
Suma podjazdów:41939 m
Maks. tętno maksymalne:177 (98 %)
Maks. tętno średnie:191 (106 %)
Suma kalorii:202385 kcal
Liczba aktywności:273
Średnio na aktywność:41.81 km i 1h 38m
Więcej statystyk
  • DST 30.00km
  • Teren 27.00km
  • Czas 01:15
  • VAVG 24.00km/h
  • VMAX 53.30km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Sprzęt Konik
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trening... na Uli

Sobota, 22 czerwca 2013 · dodano: 22.06.2013 | Komentarze 0

Cóż poza przyjemnościami rajdowymi, trzeba też trenować..
Wziąłem więc na celownik dziś Ulę (to takie jezioro jakbyście nie wiedzieli) i 20 minutową tempówką wziąłem ją na singla....
Potem znów 20 minut tempówki i trening zaliczony ;)

  • DST 29.00km
  • Teren 21.00km
  • Czas 01:15
  • VAVG 23.20km/h
  • VMAX 54.30km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Podjazdy 142m
  • Sprzęt Konik
  • Aktywność Jazda na rowerze

Takie sobie na działkę

Poniedziałek, 17 czerwca 2013 · dodano: 17.06.2013 | Komentarze 1

Z pracy na działkę, przejazd przez Poznań jak zwykle dostarczył niemałą dawkę negatywnych emocji, potem coraz większy luz... ciekawe - trasa przez Gruszczyn jest mi znana tak że mógłbym jeździć z zamkniętymi oczami, a jednak dawno nie odwiedzana przeze mnie nie była wcale taka nudna.
Poza tym kolejny dzień testuję jazdę góralem bez rogów - jest nieźle, ale na dłuższych nudnych fragmentach brakuje możliwości zmiany pozycji.
Kategoria Do pracy, Sam na sam


  • DST 34.00km
  • Czas 01:07
  • VAVG 30.45km/h
  • VMAX 48.31km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • HRmax 160 ( 89%)
  • HRavg 138 ( 77%)
  • Kalorie 706kcal
  • Sprzęt Helga
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do domu

Piątek, 14 czerwca 2013 · dodano: 15.06.2013 | Komentarze 0

Po pracy do domu - płasko, płasko, płasko. I wiatr.

  • DST 21.00km
  • Czas 00:46
  • VAVG 27.39km/h
  • VMAX 46.40km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Podjazdy 199m
  • Sprzęt Helga
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bez stanika...

Czwartek, 13 czerwca 2013 · dodano: 13.06.2013 | Komentarze 2

...czyli na luzie, czyli bez pulsometru. Poranna przebieżka po zatłoczonych ulicach Rzeszowa i okolic. Pojeździłbym tam sobie jeszcze.


  • DST 55.00km
  • Czas 02:04
  • VAVG 26.61km/h
  • VMAX 83.24km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • HRmax 168 ( 93%)
  • HRavg 140 ( 78%)
  • Kalorie 1271kcal
  • Podjazdy 765m
  • Sprzęt Helga
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z Helgą na Podkarpaciu

Środa, 12 czerwca 2013 · dodano: 12.06.2013 | Komentarze 3

Wczoraj jakoś się wystraszyłem pogody bo wyglądała tak:

Ale z dużej chmury był mały deszcz i trochę sobie plułem w brodę że jednak się nie wybrałem.
Ale dziś pochmurne niebo nie było mnie w stanie odwieść od pojeżdżenia trochę na rowerze, pojechałem więc w znane już sobie rejony okolic Lubenii, okolice te mają same zalety - fajne pagórki, mały ruch, dobry asfalt - czego więcej chcieć na szosie.
Dziś poeksplorowałem trochę bocznych dróżek co zaowocowało odnalezieniem kilku naprawdę sztywnych podjazdów i bardzo przyjemnych zjazdów. A to wszystko przy okazji robienia siły - no same pozytywy.
Na koniec pojechałem do Sołonki z założeniem że pobiję swój życiowy rekord maxspeeda, no i się udało, byłoby prawdopodobnie jeszcze lepiej, ale przeszkodził mi jadący z naprzeciwka samochód, a że droga jest dość wąska to trochę zcyrałem :)
Ale i tak rekord jest - na liczniku wyszło ponad 83, wg GPSa 87km/h
Jednak do dzisiejszego wyniku Asi troszkę jednak zabrakło ;)
Kolejny maxspeed z Sołonki © Z3Waza

A na koniec kilka zdjęć:
Św. Florian z Hermanowej © Z3Waza

Taki sobie widoczek na świat © Z3Waza

Słit focia przy solance © Z3Waza

Po prostu Sołonka © Z3Waza

Helga na placu zabaw © Z3Waza

I trasa


  • DST 59.00km
  • Czas 02:01
  • VAVG 29.26km/h
  • VMAX 41.62km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • HRmax 161 ( 89%)
  • HRavg 143 ( 79%)
  • Kalorie 1353kcal
  • Sprzęt Helga
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przez cztery powiaty

Sobota, 1 czerwca 2013 · dodano: 01.06.2013 | Komentarze 1

Dawno nieuczęszczaną trasą przez cztery powiaty, kto zna ten wie kto nie to nie.
Jazda w samotności na szosie o dziwo dała mi całkiem sporo przyjemności i wcale nie było nudno - może dlatego, że właśnie dawno tamtędy nie jechałem. Trochę wiało, trochę padało, a noga się obracała, a rower jechał, było pusto, zielono, wiosennie, spokojnie i przyjemnie.

  • DST 21.00km
  • Teren 21.00km
  • Czas 00:59
  • VAVG 21.36km/h
  • VMAX 46.23km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • HRmax 162 ( 90%)
  • HRavg 134 ( 74%)
  • Kalorie 762kcal
  • Sprzęt Kross sztywniaczek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zapasy błotne w okolicy

Sobota, 25 maja 2013 · dodano: 25.05.2013 | Komentarze 2

Takie tam po lesie - trochę popadało i piasek zmienił się w maź gliniastą. W związku z tym jazda zmieniła się w jazdę figurową zakończoną w moim przypadku efektownym OTB z zaryciem ryłem w krzaje. Taki maj to jednak już lekka przeginka, a mówili, że teraz to już będą tylko dwie pory roku - lato i zima... to co to kurna jest teraz?

  • DST 18.00km
  • Teren 18.00km
  • Czas 00:56
  • VAVG 19.29km/h
  • VMAX 51.37km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt Kross sztywniaczek
  • Aktywność Jazda na rowerze

PK Promno

Wtorek, 21 maja 2013 · dodano: 22.05.2013 | Komentarze 7

Ech miałem pojechać na trening na Morasko. W tym celu zapobiegawczo dzień wcześniej zakupiłem nową oponę do Konika i zalałem ją mleczkiem. Cóż z tego skoro gdy pojechałem na trening wyciągnąłem rower z samochodu okazało się że powietrze z opony zeszło :(... próba pompowania ręczną pompką nic nie dała. Pozostało zrezygnować....
No ale nie do końca - wróciłem do domu przesiadłem się na Sztywniaczka i pojechałem w las, noga czułą cały czas góry - to się rozpędzała by po chwili powiedzieć "basta" i tak sobie jechaliśmy - ja, sztywniaczek, noga lewa, noga prawa. W okolicy rezerwatu Las Liściasty w Promnie znalazłem fajny singielek biegnący stokiem skarpy - fajnie byłoby go wpleść w trasę planowanych na grudzień II Otwartych Mistrzostw Pobiedzisk w MTB, tym bardziej że można go połączyć z super zjazdem przy którym nasz poczciwy killerek to betka.
W ogóle w górach jak zjeżdżałem z Borówkowej to pomyślałem sobie - przydałby się taki fragment killerka - wreszcie byłby jakiś gładki zjazd.

  • DST 35.00km
  • Czas 01:31
  • VAVG 23.08km/h
  • VMAX 80.85km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • HRmax 158 ( 88%)
  • HRavg 132 ( 73%)
  • Kalorie 810kcal
  • Sprzęt Helga
  • Aktywność Jazda na rowerze

Okolice Lubenii

Czwartek, 16 maja 2013 · dodano: 17.05.2013 | Komentarze 5

W ostatni dzień pobytu na Rzeszowszczyźnie wystartowałem na poranny trening - na rowerze byłem o 6:00 - to był świetny pomysł - na dworze rześko ale już słonecznie - doskonała pogoda do jazdy. Najpierw z tego samego miejsca Lubenii koło cmentarza w kierunku Hermanowej to była mała rozgrzewka. W planach miałem najazdy z ostrym finiszem - znalazłem fajne miejsce - tuż przed początkiem serpentyny w Hermanowej była droga na Łazy - fajny stromy krótki podjazd i w dodatku asfalt jak nie w Polsce.
Podrzeszowskie asfalty jak nie w Polsce © Z3Waza

Po kilkukrotnym zrobieniu tego podjazdu. Postałem chwilę i się zachwyciłem pięknem dnia i widokiem na okalające mnie pagórki.
Pogórze Dynowskie © Z3Waza


Piekny rześki majowy poranek © Z3Waza


Niestety fotki są robione (jakby to powiedział Grigor) okładziną hamulcową stąd ich jakość jest jaka jest.
Po tych doznaniach zrobiłem sobie tzw. baja bongo i zacząłem szukać co ciekawszych podjazdów. W końcu w Straszydlach skierowałem się na Sołonki i to było to. Najpierw podjechałem do tzw. Chłopskiego Mostu o którym coś tam przeczytałem w necie. Jak chcecie to sobie sami poczytajcie:

Tablica informacyjna Chłopski Most © Z3Waza


A oto sam most - trochę zarośnięty. Pozostaje wierzyć, że faktycznie jest tak wykonany jak piszą.
Chłopski Most © Z3Waza


A że okoliczności przyrody były piękne, zrobiłem i fotkę Heldze. Niech ma:

Bolid przy mostku © Z3Waza


A potem pojechałem na Sołonkę -to był fajny podjazd - dość długi i stromy. A na końcu było pięknie zagospodarowane źródło Solankowe. Niestety mój telefon osłabł i nie było czym pstrykać fotki.
Więc umieszczam fotkę ze strony gminy

A fakt że podjazd był stromy udokumentowałem życiowym maxspeedem którego fotka jest poniżej.
Szkoda jedynie że nie było czasu na podjechanie jeszcze parę razy tego naprawdę fajnego podjazdu. Bo w kolejnych zjazdach z pewnością pobiłbym swój rekord po raz kolejny. Myślę że 90km/h byłoby spokojnie w zasięgu.
Max speed © Z3Waza


  • DST 49.00km
  • Czas 01:36
  • VAVG 30.62km/h
  • VMAX 56.93km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Podjazdy 300m
  • Sprzęt Helga
  • Aktywność Jazda na rowerze

Łańcut

Środa, 15 maja 2013 · dodano: 15.05.2013 | Komentarze 4

Dziś zgodnie z zapowiedzią wybrałem się do Łańcuta. Najpierw obszedłem miejscową atrakcję czyli zamek robiąc kilka fotek, a następnie (no któż by zgadł) wsiadłem na rower i ruszyłem przed siebie.
Fajne są takie wycieczki po nieznanej sobie trasie - bo choć wcześniej oglądam mapę to nie jestem w stanie przecież spamiętać miejscowości przez które mam przejeżdżać, jadę więc na "czuja". Dziś wybrałem wariant o tle prosty że po wahadle (no z małym wyłomem na koniec trasy) ale nudno nie było. Pogoda dzisiaj wymarzona na rower - flauta, niezbyt ciepło... można grzać. Tym bardziej że w planach miałem dwie dwudziestominutowe tempówki. Na początku jak zwykle odbyła się walka z własną słabością,ale potem nóżka się rozkręciła i było naprawdę fajnie. Niestety odezwały się obtarcia w mniej szlachetnych częściach ciała co spowodowało skrócenie drugiej tempówki i powrót spacerkiem do bazy wypadowej czyli parkingu pod zamkiem. Ale sam wyjazd pomimo palących czterech liter bardzo przyjemny, fajne te pagórki, można się szybko bujnąć więc warto trochę popodjeżdżać :)

Na koniec kilka fotek i trasa:

Łańcucki Zamek © Z3Waza


Łańcucki Zamek 2 © Z3Waza


Łańcucki Zamek 3 © Z3Waza


Łańcucki Zamek 4 © Z3Waza


Kapliczka w Łańcucie © Z3Waza