Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi z3waza ze starożytniego miasteczka Pobiedziska. Mam przejechane 74680.40 kilometrów w tym 20878.01 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.70 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy z3waza.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Sam na sam

Dystans całkowity:11415.41 km (w terenie 2553.40 km; 22.37%)
Czas w ruchu:445:09
Średnia prędkość:25.54 km/h
Maksymalna prędkość:2942.00 km/h
Suma podjazdów:41939 m
Maks. tętno maksymalne:177 (98 %)
Maks. tętno średnie:191 (106 %)
Suma kalorii:202385 kcal
Liczba aktywności:273
Średnio na aktywność:41.81 km i 1h 38m
Więcej statystyk
  • DST 91.00km
  • Teren 61.00km
  • Czas 04:23
  • VAVG 20.76km/h
  • VMAX 47.90km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Podjazdy 539m
  • Sprzęt Konik
  • Aktywność Jazda na rowerze

Gogol-Łopuchowo a potem jeszcze więcej Zielonki

Niedziela, 23 września 2012 · dodano: 23.09.2012 | Komentarze 1

Zgodnie z planem pojechałem dzisiaj jako grigario mojej Żony - pomysł pojawił się po maratonie w Kole, gdzie Gogol ciągnął Sylwię Stachowiak, co uznaliśmy za zachowanie wysoce nie w porządku. Ale żeby nie było - jechałem bez numerka - i nie korzystałem z barów (zresztą jak zwykle, he, he). Sam wyścig to był naleśnik nad naleśniki - ja pitolę, chyba nawet Suchy Las był trudniejszy. Ale na szczęście w towarzystwie droga szybko minęła.
Asia przed startrem w Łopuchowie © Z3Waza

Na trasie miałem sporo obowiązków - zostałem:
-dietetykiem - "chcesz żela"
-psychologiem sportu - "jeszcze go/ją weźmiemy"
-trenerem - "redukuj", "kręć wyżej"
-no i obserwatorem - "Widać ją?" - "Nie już jej nie widzę"
Ach no i zrobiłem jeszcze jeden dobry uczynek - pomimo, że postanowiłem że nie będę pożyczał dętek, narzędzi i innych fiksmatentów nieznajomym - to wcisnąłem gościowi z laczkiem gdzieś za Dąbrówką - dętkę, pompkę i łyżki. I co... i tym razem jeszcze zarobiłem - po wyścigu za dętkę gość mi dosłownie wcisnął 3 dychy. Co można zrobić z takim majątkiem... jak mówi Poeta - "jest z tego pieniądz na przehulanie, nie ma dzieci dom i ogródek" - to se kupiłem trzy ulubione Fortuny Pilsner.
Na mecie posiedzieliśmy z Maciejem i Sebą. Dla którego był to debiut w maratonach. I od razu dostał puchar :)
Seba dostał puchar za odwagę :D © Z3Waza

Piwo smakowało wybornie © Z3Waza

Na zawodach z ekipy zjawił się tylko Josip, który pociągnął naprawdę ostro, zresztą poczytacie sobie u niego.
Byli jeszcze MaciejB, Daria z chłopakiem, Ania Wysokińska i cała wuchta mniej lub bardziej znanej wiary.
Po losowaniu w którym Josip dostał szansę lecz jej nie wykorzystał pojechałem przez bardziej pagórkowate rejony Zielonki do domu. "Krótko mówiąc" (jakby to powiedział red. Kurek) uderzyłem na Dziewiczą a stamtąd do domu.
Będę tęsknił za tymi wszystkimi "naleśnikami", Redaktorem, tymi waryjotami na rowerach, za "lewa wolna". Na szczęście na początku kwietnia zacznie się kolejny sezon... No może jeszcze jakiś ścig w tym roku się trafi.
Cóż chyba mam lekko z gorem :D



  • DST 91.00km
  • Czas 03:08
  • VAVG 29.04km/h
  • VMAX 48.31km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Sprzęt Helga
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do domu bardzo okrężnie

Piątek, 21 września 2012 · dodano: 21.09.2012 | Komentarze 5

Okrężnie bo przez cztery powiaty. Na początku pościgałem się z jednym młodym na starej szosówce, jak go doszedłem na Chemicznej to usiadł mi twardo na kole, skręcił gdzieś za podjazdem w Czerwonaku... i całe szczęście bo zawału bym dostał ;)
Przy okazji mijałem Bednary, a w nich spęd rolniczy pod nazwą Agro Show. Jedni tacy rolnicy sobie mnie otrąbili. Ale ich dogoniłem na skrzyżowaniu w Pobiedziskach. Nie potrafili mi odpowiedzieć na proste z pozoru pytanie "Dlaczego na mnie trąbisz?". Za Czerniejewem zaczęło się ściemniać. Powrót już w egipskich ciemnościach, na szczęście lampka daje radę.
Kategoria Sam na sam


  • DST 24.00km
  • Teren 22.00km
  • Czas 01:15
  • VAVG 19.20km/h
  • VMAX 46.23km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Sprzęt Kross sztywniaczek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nocny patrol

Czwartek, 20 września 2012 · dodano: 20.09.2012 | Komentarze 5

Jazda z lampką po krzakach. Spotkałem nawet dziki. Zarys jednego widziałem w pobliskim krzakach. Lampka żre baterie dość szybko. Dobrze, że miałem dodatkowy akumulator bo by mnie to leśne towarzystwo zeżarło.
Kategoria Sam na sam


  • DST 44.00km
  • Czas 01:44
  • VAVG 25.38km/h
  • VMAX 44.01km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Sprzęt Helga
  • Aktywność Jazda na rowerze

The power

Środa, 19 września 2012 · dodano: 19.09.2012 | Komentarze 6

Jak sama nazwa wskazuje katowałem dziś podjazdy, wyszło w sumie 10x na Kocią. No i udało się jeszcze pojechać w krótkim, choć trzeba było trochę samozaparcia. A potem dokręciłem wokół Kostrzyna raczej zdechlackim tempem i w związku z tym przypomniał mi się taki zdechlacki kawałek z czasów jak w podstawówce podpierałem ściany :D
Kategoria Sam na sam


  • DST 60.00km
  • Czas 02:01
  • VAVG 29.75km/h
  • VMAX 55.49km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt Helga
  • Aktywność Jazda na rowerze

Droga czterech powiatów zmierzchem

Wtorek, 18 września 2012 · dodano: 18.09.2012 | Komentarze 3

Nóżka dziś podawała, choć trochę bolała. Poza tym bez specjalnych wrażeń. Choć może warto to zapamiętać - możliwe że był to ostatni raz w tym roku "na krótko".
Kategoria Sam na sam


  • DST 25.00km
  • Teren 24.00km
  • Czas 01:18
  • VAVG 19.23km/h
  • VMAX 51.10km/h
  • Sprzęt Konik
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rozjazd

Niedziela, 16 września 2012 · dodano: 17.09.2012 | Komentarze 0

Po wycieczce z dziećmi trzeba było pokręcić trochę konkretniej, żeby rozruszać girki po maratonie. Czyli runda po PK Promno. A potem już samochodem na ognicho do Drogbasa - fajnie było.
BTW - od przyszłego roku UCI ma podobno wprowadzić takie stroje jako obowiązkowe dla Pań :D
&feature=youtu.be
Kategoria Sam na sam


  • DST 31.00km
  • Czas 01:06
  • VAVG 28.18km/h
  • VMAX 48.31km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Sprzęt Helga
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przed...

Piątek, 14 września 2012 · dodano: 14.09.2012 | Komentarze 2

...maratonem kilka sprintów. Poza tym Kusznierewicz, że się tak wyrażę - czyli jakby ktoś był niedomyślny to zabawy z wiatrem.
Kategoria Sam na sam


  • DST 64.00km
  • Czas 02:13
  • VAVG 28.87km/h
  • VMAX 48.31km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Sprzęt Helga
  • Aktywność Jazda na rowerze

Czarne chmury

Wtorek, 11 września 2012 · dodano: 11.09.2012 | Komentarze 2

Dzisiaj fajnie bo z wiatrem... i tak jadąc sobie z nogi na nogę jechałem poważnie powyżej trzydziestki. Gorzej się zrobiło jak kręciłem kółko wokół Pobiedzisk - koło Kostrzyna nadbiegły te tytułowe

I zaczęły mnie gonić. Było trudno bo akurat asfalt prowadził w ich kierunku - czyli pod wiatr. Ciężko było jechać więcej jak 26, za to po nawrocie w Jankowie w kierunku Góry - cud miód - rozkulałem rower do 47 - i to bez przesadnego pociskania. No ale Czarne były jeszcze szybsze i mnie dorwały w Promnie. Tak więc dojechałem do domu z lekka zmoczony, ale zadowolony.
Kategoria Sam na sam


  • DST 31.00km
  • Teren 29.00km
  • Czas 01:34
  • VAVG 19.79km/h
  • VMAX 48.57km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt Kross sztywniaczek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Night Prowler

Poniedziałek, 10 września 2012 · dodano: 10.09.2012 | Komentarze 4

Dzisiaj odbył się pierwszy oficjalny test lampki na diodzie Cree. Jest dobrze, bardzo dobrze - pojeździłem po chaszczach i ostępach PK Promno. Potem podjechałem do Kociałkowej gdzie zdzwoniłem się z Sebą, który właśnie się dżogingował z żoną. Po krótkich pogaduchach połączonych z chwaleniem się nową zabawką, czyli lampką, pojechałem dalej.
W okolicy Zbierkowa spotkałem młodego zajączka, który był tak przerażony snopem światła, że nie potrafił uciec na bok tylko biegł dokładnie przed światłem, jak skręciłem to i on skręcił. Aż tu nagle z naprzeciwka nadjechał samochód. I tak zajączek wzięty w dwa ognie kompletnie zgłupiał. Samochód się zatrzymał, ja też. A zajączek się miotał między mną a autem. W pewnym momencie stanął tuż koło mojej nogi. Widać było, że zwierzątko jest naprawdę przerażone. Aż wreszcie wpadł na jedyny słuszny pomysł i skręcił w ciemność.
Dalej już bez większych wydarzeń... no spotkałem jeszcze sarnę i dwie kanie (znaczy grzyby) - tak tak z tą lampką można chodzić nawet na grzyby. No dobra kończę bo się marketing z tego wpisu robi...
Na koniec piosenka "nocna" choć zdecydowanie nie kołysanka:
Kategoria Sam na sam


  • DST 42.00km
  • Czas 01:30
  • VAVG 28.00km/h
  • VMAX 42.00km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Sprzęt Helga
  • Aktywność Jazda na rowerze

Takie tam... z paną

Czwartek, 6 września 2012 · dodano: 06.09.2012 | Komentarze 2

Taka tam traska po okolicy z dodatkowymi atrakcjami w postaci krótkiej wizyty u Marcina. A następnie pany. Pana ta była okazją do przetestowania działania pompki na nabój w szosie i okazało się, że nabój 16 gramowy daje radę. Tak więc nie ma tego złego...
Kategoria Sam na sam