Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi z3waza ze starożytniego miasteczka Pobiedziska. Mam przejechane 74680.40 kilometrów w tym 20878.01 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.70 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy z3waza.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 157.00km
  • Teren 15.00km
  • Czas 05:37
  • VAVG 27.95km/h
  • VMAX 61.00km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • HRmax 167 ( 93%)
  • HRavg 130 ( 72%)
  • Kalorie 3831kcal
  • Sprzęt Gina
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Szosą? na Wał Wydartowski

Sobota, 12 października 2013 · dodano: 12.10.2013 | Komentarze 9

Kłosiu wymyślił wycieczkę na Wał Wydartowski. Ja tam nigdy nie byłem więc się zapisałem na tę wycieczkę czym prędzej. Ostatecznie akces do tripu zgłosili Hulaj i Seba. Ja po 8 rano z Asię wyjechałem na spotkanie Kłosiowi - jechało się fajnie bo na zachód czyli z wiatrem. Spotkaliśmy się tak w okolicy skrętu na Barcinek. Powrót do Pobiedzisk to dopiero była rozgrzewka :). Na rynku zjechaliśmy się z Hulajem i Sebę i tak we czterech ruszyliśmy na Czerniejewo. Początek wycieczki nie był zbyt zachęcający - wmordęwind skutecznie utrudniał osiągnięcie prędkości powyżej 30 no ale jazda w grupie pomaga w utrzymanie sensownych prędkości przejazdowych. W Czerniejewie skręt na Gniezno - wiatr zmienił się na boczny - mimo wszystko było lepiej i tak doturlaliśmy się do Gniezna - tam ja z Sebą wymyśliliśmy że pojedziemy w kierunku Strzyżewa Kościelnego... i to był błąd bo jadąc bez mapy skręciliśmy na Dębówiec (chyba) dając się skusić pięknemu asfaltowi, który jedna nagle się skończył. I w ten sposób zwiedziliśmy Lasy Królewskie pod Gnieznem - dla roweru MTB to może pestka, jednak jazda na wąskich łysych oponkach to nie lada wyzwanie. W każdym razie dotarliśmy wreszcie do jakiegoś asfaltu. Aby ustalić kierunek jazdy podparliśmy się moim GPSem który jednak z lekka zgłupiał i pokazywał coraz to bardziej okrężną drogę do Wydartowa. W końcu zasięgnęliśmy języka u miejscowych, niektórzy nas chcieli kierować nawet do Mogilna... no ale wreszcie znaleźliśmy drogę na Trzemeszno i dotarliśmy w okolice Wydartowa. Sam podjazd na Wał również po pisaku i szutrze, ale dość płaski więc zbyt trudno nie było. Niestety widok z platformy widokowej był taki że widać było tylko pobliskie krowy, po prostu dzień choć zaczął się pięknie przekształcił się bure coś. Na szczycie posiedzieliśmy chwilkę i kiedy już się zbieraliśmy nadjechała turystyczna ekipa gnieźnieńska w składzie Jerzy z Juziorem, Kubolsky i Micor. Chwilka gadki, wspólna fota (zamieszczam za Jerzym) i polecieliśmy naszymi szoskami po piasku z górki.
Spotkanie z Gnieźnieńską eką na Wale Wydartowskim © Z3Waza

Na szczęście piasek szybko się skończył i zaczął w miarę fajny zjazd po asfalcie. A potem już droga na Trzemeszno. Ponieważ nie działo się nic specjalnie ciekawego to postanowiliśmy skręcić na Wymysłowo. No i po paru kilometrach okazało się że i ten asfalt się kończy. No nic Seba mówi - tam był zjazd na Wierzbiczany a to już prawie Gniezno - to pojechaliśmy. Asfaltu było więcej ale też się skończył :) Cóż było robić - przejechaliśmy kolejny odcinek specjalny. No i w końcu dojechaliśmy do Gniezna - tam już było łatwo sam asfalt i do tego z wiatrem w plecy.
No i tak wyszła nam wycieczka szosowo-terenowa no ale najważniejsze że było śmiesznie, jak dla mnie to był debiut jeśli chodzi o przejechanie tylu kaemów w terenie przy pomocy szoski, ale jak widać się da :)


Komentarze
klosiu
| 17:33 niedziela, 13 października 2013 | linkuj Hulaj strzelił w dziesiątkę z przełajowymi oponami! :)
Tak czy inaczej, nietypowe wyjazdy zawsze na dłużej zapadają w pamięć niż standardy :).
Jurek57
| 08:29 niedziela, 13 października 2013 | linkuj Następnym razem trza zainwestować w zestaw
przełajowy i gps można wyrzucić ...
Ekstra eskapada !
jerzyp1956
| 06:41 niedziela, 13 października 2013 | linkuj Fajnie było spotkać taką ekipę,trochę błądzenia w takiej długiej trasie zawsze się zdarzy.Ważne to że wycieczka była udana i wesoła .
kania76
| 06:00 niedziela, 13 października 2013 | linkuj Widziałem jak jest pogoda, choć powrót musiał być milutki. Pewnie bym się jednak skusił na ten wypad, ale niestety musiałem kiblować w robocie.
Mój brachol jeżdżąc po górach szosą nieraz zalicza odcinki na szutrze z prędkością 35-40 kmh i mówi, że koła nawet dają radę.
JPbike
| 20:32 sobota, 12 października 2013 | linkuj Szosówką w teren ? Dla mnie nic dziwnego ;)
Kiedyś miałem pseudo kolarkę od Rometu i masę terenu na niej zaliczyłem :)
z3waza
| 19:48 sobota, 12 października 2013 | linkuj Grigor - z pełną premedytacją :) te jazdy po Lasach Królewskich już nie ale i tak były jaja - a to najważniejsze.
Seba - pamiętaj że co nie zabije itd... ja mam tak że jak zdrowo w dupę na rowerze dostanę to potem czuję od razu skok w progresie.
grigor86
| 19:45 sobota, 12 października 2013 | linkuj Seba - trenuj chłopie, trenuj...:-)
grigor86
| 19:44 sobota, 12 października 2013 | linkuj Na Wale Wydartowskim byłem już kilka razy, ale pogodę na widoki miałem nieco lepszą, a jest tam naprawdę imponujący widok jak na naszą WLKP. Tej Waza, a to z premedytacją jechaliście na Wał szosówami? Z tego co pamiętam, to do celu nie prowadzi żaden nawet najgorszy asfalt :-)
Jeśli chodzi o średnią to i tak nieźle zapierdalaliście mimo wiatru :-)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ojego
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]