Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi z3waza ze starożytniego miasteczka Pobiedziska. Mam przejechane 74680.40 kilometrów w tym 20878.01 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.70 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy z3waza.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2014

Dystans całkowity:776.00 km (w terenie 302.00 km; 38.92%)
Czas w ruchu:32:43
Średnia prędkość:23.66 km/h
Maksymalna prędkość:54.00 km/h
Suma podjazdów:2041 m
Maks. tętno maksymalne:175 (97 %)
Maks. tętno średnie:153 (85 %)
Suma kalorii:6757 kcal
Liczba aktywności:19
Średnio na aktywność:40.84 km i 1h 49m
Więcej statystyk
  • DST 7.02km
  • Teren 7.00km
  • Czas 00:17
  • VAVG 24.78km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Sprzęt Konik
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rozgrzewka przed Dolskiem

Niedziela, 13 kwietnia 2014 · dodano: 13.04.2014 | Komentarze 0

No rozgrzewka i już
Kategoria Wew krzajach


  • DST 2.00km
  • VMAX 24.40km/h
  • Sprzęt wszelkie inne
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jubilat

Sobota, 12 kwietnia 2014 · dodano: 12.04.2014 | Komentarze 6

Nareszcie ruszyłem mój bolid w kolorze Bianchi celeste - trip po piwo i z powrotem.
To piękna stalowa maszyna, tłumi wszelkie drgania, tym bardziej że ma zlasowane wentyle Dunlopa (ktoś pamięta takie wentylki z gumką zakładaną jak prezerwatywa) przez które nie można się przebić pompką więc ciśnienie w oponach wynosi jakieś 0,5 bara, jak pod górkę się go depnie to się czuje, że się zwija jak zaskroniec.  Białe opony, no i współczynnik kultowości ma 100%.



  • DST 32.00km
  • Czas 01:07
  • VAVG 28.66km/h
  • VMAX 51.60km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • HRmax 172 ( 96%)
  • HRavg 145 ( 81%)
  • Kalorie 801kcal
  • Sprzęt Gina
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przepalanie silników

Sobota, 12 kwietnia 2014 · dodano: 12.04.2014 | Komentarze 0

Silniki co prawda nie jak w Ferrari, tylko raczej jak w Polonezie ale przepalić przed wyścigiem je trzeba. Trasa na Wierzyce - kilka sprintów na Chwałkówko i powrót na spokojnie na małej tarczy i wysokiej kadencji.


  • DST 19.00km
  • Teren 15.00km
  • Czas 01:14
  • VAVG 15.41km/h
  • VMAX 47.50km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Podjazdy 156m
  • Sprzęt Konik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Po PK Promno

Piątek, 11 kwietnia 2014 · dodano: 12.04.2014 | Komentarze 0

Zasadniczo to samo co Sebą dzień wcześniej z tym, że z Asią... no jakaś odmiana musi być no nie? :)


  • DST 24.00km
  • Teren 12.00km
  • Czas 01:21
  • VAVG 17.78km/h
  • VMAX 44.44km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Podjazdy 265m
  • Sprzęt Konik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Z Sebą po PK Promno

Czwartek, 10 kwietnia 2014 · dodano: 10.04.2014 | Komentarze 1

Jak wracałem ze stolicy do domu samochodem odezwał się do mnie Seba. Propozycje Seby są dość monotematyczne - żadne tam piwo, wódeczka tylko rower i rower :) Ale tego mi było trzeba po stresujących kilku dniach w robocie. Wziąć rower i pojeździć se po krzaczorach naszych miejscowych. I tak właśnie zrobiłem - z Sebą spotkaliśmy się na drodze Pobiedziaje-Kocia i ruszyliśmy na podbój PK Promno. Najpierw na trasę którą niedawno z Asią znaleźliśmy, potem dwa razy OS mojego imienia z lewa na prawo i z prawa na lewo. Znowu kawałek szlaku odkrytego przez Sebę. Hopki, wąwóz, zjazd z drugiej strony wąwozu, wyjazd nową dla mnie ścieżką na szosę Pobiedziaje-Kocia. Dwa razy pod Nową Górkę, jeszcze jakieś krzaczory w okolicy Nowej Górki. I strzałka do domu. Dobry odstresowujący wyjazd ze sportowymi akcentami. Seba - dzięki za towarzystwo :)


  • DST 42.00km
  • Teren 32.00km
  • Czas 02:00
  • VAVG 21.00km/h
  • VMAX 34.56km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt Kross sztywniaczek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wycieczkowo po Kampinosie

Wtorek, 8 kwietnia 2014 · dodano: 08.04.2014 | Komentarze 5

Wreszcie wziąłem rower do Warszawy, no i pojechałem tradycyjnie do Kampinoskiego PN. Lubię to miejsce - w Warszawie tłumy a tam cisza spokój, jedzie się po lesie i nikogo... a to tylko parę kilometrów. Dzisiejszy wyjazd był pod znakiem gadów, dokładnie zaskrońców, ciepło się zrobiło więc wypełzły się grzać, niestety dla wielu się to tragicznie skończyło bo na plażę sobie wybrały drogę asfaltową. Jednego takiego dość imponującego (miął chyba z 1,5 metra) przegoniłem na trawę.

Duży zaskroniec ucieka na trawę
A potem pojechałem szukać mogiły powstańców z 1863 roku. Ponieważ nie miałem mapy to jechałem na czuja, no i nie trafiłem... z początku. Za to znalazłem fajny singiel na czerwonym szlaku w kierunku na Roztokę. Szkoda tylko że w tym Kampinosie tak płasko. Po drodze minąłem cmentarz partyzantów z 1944.

Cmentarz partyzantów w Wierszach
I sobie trochę pobłądziłem po lesie. W sumie mi to pasowało bo z taką właśnie myślą pojechałem - bez napinki. W międzyczasie przypomniało mi się że można by włączyć endo... to włączyłem.
A potem spotkałem wyjątkowo agresywnego zaskrońca co chyba myślał, że jest kobrą. No w każdym razie zamiast zwiewać rzucał się na moją komórkę, dzięki czemu zrobiłem mu kilka malowniczych zdjęć.

Język jak kobra

Wzrok jak żmija

Atakuje jak mamba

A jestem tylko małym zaskrońcem
Potem już na czuja zacząłem jechać w kierunku Palmir i znienacka trafiłem na cel wycieczki - czyli mogiłę o której wspomniałem na początku.

Mogiła powstańców styczniowych
Czyli jednak sprawdza się: "Szukajcie a znajdziecie"
Koniec końców udana wycieczka i pogoda fajna bardziej letnia jak wiosenna.
Trasa, a właściwie jej kawałek:



  • DST 124.00km
  • Czas 04:08
  • VAVG 30.00km/h
  • VMAX 45.00km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Sprzęt Gina
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Ustawka

Niedziela, 6 kwietnia 2014 · dodano: 06.04.2014 | Komentarze 0

Z Michałem Fogtem, Sebą, i jeszcze 10 innymi osobami po szosie.
Dawno nie jechałem w takim większym peletoniku i muszę przyznać brakowało mi tego. Ogólnie jazda jak to zwykle w większej grupie - szybko dosyć i dużo jazdy na kole. No i satysfakcji sporo. Trasa - po spotkaniu się z Sebą w okolicy Wierzyc, nawrót na Pobiedziaje, prze Górę i Sarbinowo do Zalasewa i stamtąd po zebraniu się większej grupki bikerów zakosami na Kórnik potem Zaniemyśl, Środa, Kostrzyn i do domu. W Kostrzynie dogoniliśmy Asię i zatrzymaliśmy się na dłuższy popas w barze koło stacji benzynowej, gdzie czas sobie płynął na miłych pogaduchach. A potem odprowadziliśmy resztę peletonu do zjazdu na Górę i już spokojnym tempem dojechaliśmy z Asią do domu. Bardzo udany kolarsko dzień. Taki do powtórzenia.



  • DST 32.00km
  • Teren 25.00km
  • Czas 01:36
  • VAVG 20.00km/h
  • VMAX 39.00km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Sprzęt Konik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Z FogtBikes

Sobota, 5 kwietnia 2014 · dodano: 05.04.2014 | Komentarze 0

Trasa jak w zeszłym tygodniu. Zimnica cholerna choć termometr pokazywał aż 6 stopni. No ale szybkie tempo na górkach spowodowało, że zrobiło się szybko ciepło.
A potem z młodymi poszliśmy na spacer w okolice Nowej Górki gdzie znalazłem fantastyczny kawałek trasy na MTB - super górka, szkoda tylko że ścieżka słabo wyjeżdżona.

Kawałek trasy - zdjęcie jak zwykle spłaszcza obraz

Jeden ze stawów śródleśnych

Buk budzący się do życia
A potem poszliśmy na singiel zwany OSem Z3Wazy

żeby dość do jeziorka Grzybionek

Fajne to jeziorko - trochę się go naszukałem - lubię takie z lekka tajemnicze miejsca - na jego brzeg dotarłem po raz pierwszy dopiero ostatniej zimy, a teraz jest szansa obserwować jak się zmienia z każdym dniem, na zdjęciu widać np. kosaćce które niedługo pięknie zakwitną, tylko czy wtedy da się tam przedrzeć?


  • DST 42.00km
  • Czas 01:27
  • VAVG 28.97km/h
  • VMAX 42.50km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • HRmax 175 ( 97%)
  • HRavg 149 ( 83%)
  • Kalorie 969kcal
  • Sprzęt Gina
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wyniki

Czwartek, 3 kwietnia 2014 · dodano: 03.04.2014 | Komentarze 4

Dzisiaj odebrałem wyniki z rezonansu magnetycznego - okazało się że jednak mi się kość nie zrosła. Po południu poszedłem do ortopedy, który mi powiedział ze właściwie to nie warto tego śrubować bo nie wiadomo czy nie będzie gorzej, krótko mówiąc będę żył z osobną strukturą kostną. Za to podpytywany powiedział ze spoko mogę obciążać mięśnie, więc zdecydowałem, że zrobię wreszcie siłę. Jak zdecydowałem tak zrobiłem - pojechałem na pagórki pod Chwałkówkiem, cztery rundki i do domu. Fajnie wyjeżdżałem z domu po 19 i jeszcze było jasno. Ogólnie z siłą słabo, no cóż jak się opierdalało przez tyle czasu to potem tak to wygląda...
Aaaa dziś wracając z Poznania do domu spotkaliśmy Jacka G. na rowerze oczywiście.