Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi z3waza ze starożytniego miasteczka Pobiedziska. Mam przejechane 74680.40 kilometrów w tym 20878.01 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.70 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy z3waza.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Po asfaldzie

Dystans całkowity:30095.38 km (w terenie 644.10 km; 2.14%)
Czas w ruchu:1041:19
Średnia prędkość:28.90 km/h
Maksymalna prędkość:2156.00 km/h
Suma podjazdów:111291 m
Maks. tętno maksymalne:189 (105 %)
Maks. tętno średnie:171 (95 %)
Suma kalorii:586904 kcal
Liczba aktywności:498
Średnio na aktywność:60.43 km i 2h 05m
Więcej statystyk
  • DST 20.00km
  • Teren 10.00km
  • Czas 00:57
  • VAVG 21.05km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Sprzęt Janek z Czarnolasu
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Między...

Środa, 21 maja 2014 · dodano: 24.05.2014 | Komentarze 0

W dość zwariowanym tygodniu jeśli chodzi o moje wyjazdy służbowe (policzyłem że zrobiłem około 2500km za pomocą samchodu, pociągu i samolotu) znalazłem chwilę czasu aby sprawdzić mój nowy nabytek. Wyjechałem naprzeciw Asi wracającej z Poznania. Spotkaliśmy się w Górze, sprawdziłem jak Focus jeździ po kamieniach, sprawdziłem jego dzielność na krótkim technicznym podjeździe. Ogólnie testowanie wyszło w porządku. Ale najeździć na rowerze się nie najeździłem.
Moja tegotygodniowa trasa:
Poniedziałek
- Samochód Poznań-Wrocław (190km)
- Rowerem po Wrocławiu (20km)
Wtorek
- Samolot Wrocław-Frankfurt (700km)
- Pociąg Frankfurt-Mannheim (70 km)
- Taksówki w Mannheim
- Pociąg Mannheim-Frankfurt (70km)
-Samolot Frankfurt-Wrocław
Środa
- Samochód Wrocław-Pobiedziska (190km)
-Rower wokół Pobiedzisk (20km)
-Pociąg Pobiedziska-Poznań (30km)
-Pociąg Poznań-Warszawa (300km)
Czwartek
-Odpoczynek :) - tylko rozjazd - taksówki po Warszawie
Piątek
-Pociąg Warszawa-Poznań (300 km)
-Pociąg Poznań-Pobiedziska (30km, dodatkowe atrakcje - sauna w stojącym na peronie pociągu wzmocniona dodatkowo skajowymi siedzeniami)
No! i to by było na tyle :)


  • DST 24.00km
  • Czas 01:05
  • VAVG 22.15km/h
  • VMAX 40.20km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Podjazdy 212m
  • Sprzęt Kross sztywniaczek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wrocław

Poniedziałek, 19 maja 2014 · dodano: 22.05.2014 | Komentarze 1

Jazda po mieście będąca w założeniu rozjazdem pomaratonowym. Ale że nie było czego rozjeżdżać to się trochę pościgałem z miejscowymi rowerzystami. Jazda po mieście ma ten plus że zawsze znajdzie się ktoś, kto chce sprawdzić jak silną masz nogę. Albo znajdzie się autobus za którym można robić krótkie sprinty od świateł do świateł. Tak więc wyszedł fajny trening szybkościowo-interwałowy :)
Najbardziej za skórę mi zaszedł jeden gostek na rowerku z koszykiem - śmiał mnie wyprzedzić - fakt lepiej znał topografię. No ale nie dałem mu się i z zadowoleniem obserwoawałem jak na każdych kolejnych światłach coraz ciężej dyszy. W końcu niestety skręcił, a szkoda bo dobrze mi się podkręcało tempo :)



  • DST 106.00km
  • Czas 03:37
  • VAVG 29.31km/h
  • VMAX 52.70km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • HRmax 170 ( 94%)
  • HRavg 144 ( 80%)
  • Kalorie 2620kcal
  • Sprzęt Gina
  • Aktywność Jazda na rowerze

Maj...

Niedziela, 11 maja 2014 · dodano: 11.05.2014 | Komentarze 1

...na szosie :)
Ustawiłem się dziś pod Fogt Bikes z rana. Jazda na Swarzędz była niezłą rozgrzewką bo było albo pod wiatr albo w najlepszym wypadku wiało z boku. Stamtąd ruszyliśmy w siedmiu w tym jeden młody na MTB, który wczoraj jechał Złoty Stok - ot tak przyjechał się rozjechać :).
Trasa podobna jak wtedy, kiedy byłem ostatnio, czyli na Tulce, dalej na Kórnik, Zaniemyśl, Środę i w Kierunku na Kostrzyn. 
Wiatr był dziś głównym rozdającym karty - jak wiał w plecy to można byłoby się bujnąć pewnie do 50 km/h i tak utrzymać, no ale wtedy grupka by się nieco rozciągnęła. Jak wiało z boku, to rzucało rowerem jak samolotem lecącym w turbulencjach. Szczególnie Michała F. bolid Cervelo był narowisty. No ale on (znaczy ten Cervelo) wygląda jak chart - ma tylko dwa wymiary wysokość i długość. Szerokości nie posiada :). A do tego jeszcze stożki i rower działał jak żagiel. Jak jechaliśmy przez Zaniemyśl i mijaliśmy skrzyżowanie a tym samym dziurę w szpalerze kamienic to nas niemal zdmuchnęło. Ale za to zaraz potem jak skręciliśmy na Środę to zaczęła się ta najprzyjemniejsza część jazdy - jak bym nie zrzucił biegu i tak po chwili miałem kadencję powyżej 100. No ale coś za coś - za środą skręciliśmy w lewo na Pławce i się zaczęła orka. Na szybkich zmianach udawało się jakoś utrzymać 28 km/h ale było naprawdę ciężko. Ale wiedziałem że w końcu dojedziemy do trasy Środa-Kostrzyn i wtedy wiatr będzie tyło-boczny i tylko to mnie trzymało na duchu :)
Jak przejeżdżaliśmy nad autostradą to wiatr zafundował nam atrakcje akustyczne - tak świszczało jakby samolot nam za plecami lądował.
No i w końcu skręciliśmy na ten Kostrzyn i dalej już spokojnie, bo niektórzy byli ujechani. Ja po prawdzie też byłem zadowolony, że powietrze nie wtłacza mi się samo do ust, tylko muszę je wdychać :)
I tyle - ogólnie jestem zadowolony noga dziś podawała tak prawie jak powinna - jednak ten weekend majowy, w którym naprawdę ostro pocisnąłem - bo wyścig, siła i 2 dystanse a potem 4 dniowa regeneracja przyniosły pozytywne rezultaty.
A do tego majowego co się właśnie kończy najbardziej pasuje ta piosenka:



  • DST 118.00km
  • Czas 04:21
  • VAVG 27.13km/h
  • VMAX 46.60km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • HRmax 159 ( 88%)
  • HRavg 130 ( 72%)
  • Kalorie 2629kcal
  • Sprzęt Gina
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Kilometraż 2

Niedziela, 4 maja 2014 · dodano: 04.05.2014 | Komentarze 1

Z rana poleciałem z Sebą na Waliszewo, który jechał tam na uroczystość rodzinną. Jazda przez Wagowo, Łubowo, Żydówko głównie pod wiatr. Powrót do domu przez Rybitwy, Latalice, Węglewo też właściwie pod wiatr. W domu Asia dała się namówić na pokręcenie kilku km. Ponieważ chciałem dokręcić do 100 to pojechaliśmy znów na Wagowo, żeby tam ustalić dalszy przebieg trasy, właściwie to chciałem pojechać na zachód bardziej żeby wracać z wiatrem, ale po tym jak się umordowaliśmy do Kostrzyna stwierdziłęm że chromolę - jedziemy na Giecz - będzie z wiatrem, a wrócić i tak trzeba więc nieważne czy będzie pod wiatr czy z wiatrem.
No i rzeczywiście od Kostrzyna przez Klony na Giecz kilometry minęły nam sprawnie, na koniec Asia coraz skuteczniej trzymanjąca koło zasuwała za mną powyżej 40km/h. Do Nekli dało się jakoś jechać, potem kawałek lasu i stop na dłuższy popas w pałacu w Czerniejewie.
Początkowo miało być tylko espreso, ale że w girach miałem już ponad 100km to skusiłem się na miejscowy rosołek podawany nietypowo, bo z gotowaną kapustą. Wydawało się, że rosół z makaronem da dobre paliwo do powrotu pod wiatr. Ale nie dał...
Jechałem czując że zaraz padnę - bomba szła do mnie wielkimi krokami. Sięgnąłem więc po ostatnią deskę ratunku pod postacią Horalka i jakoś zadziałało - w końcu bujnąłem się nawet do 30km/h, ale odliczałem kolejne kilometry jeszcze 6, jeszcze 5... itd. ciężki był ten  koniec, a w domu otworzył się wir w żołądku i jestem w stanie dziś wsunąć wszystko co pojawi się na stole :)


  • DST 119.00km
  • Czas 04:09
  • VAVG 28.67km/h
  • VMAX 51.00km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • HRmax 166 ( 92%)
  • HRavg 140 ( 78%)
  • Kalorie 3150kcal
  • Sprzęt Gina
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Kilometraż...

Sobota, 3 maja 2014 · dodano: 03.05.2014 | Komentarze 3

..trochę na raty. Bo najpierw z Poznania, gdzie odwiozłem samochód mamie,  do Kociej na kawę do Seby. Ta droga szła najgorzej bo cały czas pod sakramencki wiatr i epy nie było. W sumie 30 pierwszych kaemów zrobiłem w 1:15 - słabo. U Seby jak wspomniałem kawka i start w dalszą drogę - moja propozycja przez cztery powiaty czyli Kostrzyn-Klony-Giecz-Nekla-Czerniejewo. Seba zaczął z wysokiego C od razu wrzucił ponad 40 dyszki i już było wiadomo, że będzie ostro. Co prawda potem na chwilę odpuścił bo musiał zagrzać silniki, ale jak ju zagrzał to nie odpuszczał i naprawdę napierał pod wiatr. Mi zostało trzymać się jak najbliżej jego koła. Miałem nadzieję że jak odbijemy na zachód w Czerniejewie wkierunku na Pobiedziska to się zrobi z wiatrem, a tu masz... może w mordę nie wiało ale i boczny wiatr dawał się we znaki. Co nie przeszkadzało oczywiście Sebie w mocnym grzaniu. Po tych 55 kilometrach miałem średnią już nieco tylko poniżej 30. A to dlatego, że  odcinek z Sebą zrobiliśmy ze średnią prawie 32. Zjechaliśmy do mnie do domu na kolejną kawę, a tu niespodzianka, Asia miała do kawki jeszcze sernik. Sebie po serniku się odechciało i miał nawet plan zjechać do domu po dziurawej ale najkrótszej drodze do domu. Ja na liczniku miałem 80 parę kaemów więc stwierdziłem, że jednak go zdopinguję i odprowadzę :)
Jeszcze Asia się z nami zabrała i pojechaliśmy na Kostrzyn przez Buszkówiec przed Kocią Seba stwierdza że ma już 70 km więc niewiele do setki i tym razem on nas odprowadzi techniczną wzdłuż S5 na Wierzyce.  Ha jak się zatrzymaliśmy przed Kocią to nawet się nam wydawało że wiatr ustał. Ale jak ruszyliśmy na północny-wschód czyli do Wierzyc to się okazało, ze jednak nie... No to Seba znowu włączył wyższy bieg i tak rześkim tempem dojechaliśmy do Gołunia. Tu Seba zrobił w tył zwrot a my z Asią dalej do domu. Asi się musiało udzielić bo ni z tego ni z owego wyszła mi z koła i dłuższy czas napierała w okolicy 35km/h. I tak dotarliśmy do domu kończąc ze wszech miar udaną wycieczkę.
Trasa:Poznań-Zalasewo-Swarzędz-Jasin-Gwiazdowo-Kostrzyn-Kocia-Iwno-Kostrzyn-Klony-Gułtowy Giecz-Nekla-Czerniejewo-Wagowo-Pobiedziska-Kostrzyn-Kocia-Wagowo-Pobiedziska


  • DST 33.00km
  • Czas 01:03
  • VAVG 31.43km/h
  • VMAX 49.40km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • HRmax 163 ( 91%)
  • HRavg 139 ( 77%)
  • Kalorie 756kcal
  • Sprzęt Gina
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po wyścigu

Niedziela, 27 kwietnia 2014 · dodano: 27.04.2014 | Komentarze 0

Jako że się specjalnie nie wyjeździłem w Olejnicy, jak już, to raczej nachodziłem to po powrocie wsiadłem na niezawodną szoskę i zrobiłem małe kółko wokół Pobiedzisk.
Noga była świeża - jak jadąc w sumie pod wiatr przy tętnie absolutnie tlenowym stwierdziłem, że cisnę 33km/h to uznałem, że jednak chyba mogę jeździć na rowerze :)



  • DST 58.00km
  • Czas 02:11
  • VAVG 26.56km/h
  • VMAX 42.70km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • HRmax 172 ( 96%)
  • HRavg 134 ( 74%)
  • Kalorie 1503kcal
  • Sprzęt Gina
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Przedstartowo

Sobota, 26 kwietnia 2014 · dodano: 26.04.2014 | Komentarze 0

Z Sebą przed Kaczmarkiem. Parę pociśnięć korbą, a potem przejazd do Głębokiego na kawkę i murzynka do jego mamy. Ogólnie luzik.


  • DST 47.00km
  • Czas 01:40
  • VAVG 28.20km/h
  • VMAX 40.90km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • HRmax 163 ( 91%)
  • HRavg 149 ( 83%)
  • Kalorie 1221kcal
  • Sprzęt Gina
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po śniadaniu - szosa

Niedziela, 20 kwietnia 2014 · dodano: 20.04.2014 | Komentarze 1

Tradycyjnie po jajeczku u mamy myk na rower i do domu. Miało być lekko, ale nie do końca wyszło, bo wiatr wiał od wschodu a Pobiedziaje jak wiadomo leżą na wschód od Poznania. Dlatego jechałem lekkimi zakosami, co  sumie wiatru nie zelżyło, ale za to wydłużyło trasę... o co  sumie chodziło :).
Za to na koniec czekała mnie nagroda, bo od Wierzyc do Pobiedzisk jechałem sobie z wiatrem z lekka tylko popychając korby, co wystarczało na pomykanie z prędkością w okolicy 40 km/h.  Ttttto lubię :)
Trasa:
Poznań - Nowa Wieś - Tulce - Gowarzewo - Siekierki - Kostrzyn - Iwno - Wierzyce - Pobiedziska


  • DST 59.00km
  • Czas 01:53
  • VAVG 31.33km/h
  • VMAX 52.60km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • HRmax 167 ( 93%)
  • HRavg 153 ( 85%)
  • Kalorie 1507kcal
  • Sprzęt Gina
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pocisk przez 4 powiaty

Piątek, 18 kwietnia 2014 · dodano: 18.04.2014 | Komentarze 0

Po czterodniowej przerwie  od roweru wywołanej podróżami służbowymi i nawałem pracy, wsiadłem na szosę z takim nieśmiałym założeniem, że trochę pocisnę... w sumie nie wiedziałem jak będzie mi się kręcić, ale ponieważ jechałem sam, to zawsze w razie czego mogłem sobie powiedzieć "dziś tlen"... ale po przejechaniu pierwszej górki na Czerniejewskiej wiedziałem, że "jednak się kręci".
Trochę wiało, ale z początku raczej korzystnie co skrzętnie wykorzystywałem. W Czerniejewie średnią miałem w granicach 33 km/h.
Potem się zrobiło trudniej, bo pod wiatr ale się nie poddałem. Na koniec czułem już przyjemne palenie łydy, tym bardziej że koniec mojej rundki to dwa dość długie podjazdy na trasie Kostrzyn-Pobiedziska.
Dawno tak sobie nie pojeździłem... i wcale to nie była Via Dolorosa :)



  • DST 32.00km
  • Czas 01:07
  • VAVG 28.66km/h
  • VMAX 51.60km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • HRmax 172 ( 96%)
  • HRavg 145 ( 81%)
  • Kalorie 801kcal
  • Sprzęt Gina
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przepalanie silników

Sobota, 12 kwietnia 2014 · dodano: 12.04.2014 | Komentarze 0

Silniki co prawda nie jak w Ferrari, tylko raczej jak w Polonezie ale przepalić przed wyścigiem je trzeba. Trasa na Wierzyce - kilka sprintów na Chwałkówko i powrót na spokojnie na małej tarczy i wysokiej kadencji.