Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi z3waza ze starożytniego miasteczka Pobiedziska. Mam przejechane 74680.40 kilometrów w tym 20878.01 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.70 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy z3waza.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Wew krzajach

Dystans całkowity:8820.84 km (w terenie 6943.19 km; 78.71%)
Czas w ruchu:459:01
Średnia prędkość:19.22 km/h
Maksymalna prędkość:2942.00 km/h
Suma podjazdów:53008 m
Maks. tętno maksymalne:180 (100 %)
Maks. tętno średnie:191 (106 %)
Suma kalorii:133548 kcal
Liczba aktywności:234
Średnio na aktywność:37.70 km i 1h 57m
Więcej statystyk
  • DST 61.30km
  • Teren 55.00km
  • Czas 02:21
  • VAVG 26.09km/h
  • VMAX 58.68km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • HRmax 179 (100%)
  • HRavg 150 ( 83%)
  • Kalorie 1791kcal
  • Podjazdy 543m
  • Sprzęt Janek z Czarnolasu
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Gogol Łopuchowo

Niedziela, 27 września 2015 · dodano: 29.09.2015 | Komentarze 1

Trzeci raz w tym sezonie (nie licząc BikeAdventure) ścigam się dzień po dniu, i powiem wam po Wiórku gdzie naprawdę mocno cisnąłem nie było to łatwe. Już na rozgrzewce czułem maślaną girę, jedyna nadzieja w tym, że na tym płaskim jak stół i banalnym technicznie maratonie dam radę utrzymać się na kole w jakiejś mocnej grupie. Tak więc po starcie z 2. sektora ostro cisnę na asfalcie aby być jak najbliżej przodu, jest jak zwykle dość niebezpiecznie - jakieś nagłe hamowania, a szybkość spora, ale udaje mi się dojść do Krzycha i zostawić za sobą Josipa. No nic - jedziemy, pilnuję koła i jadę, ale czuję że nie daję rady, więc myślę sobie jak mnie wyprzedzi Josip - odpuszczam, i wkrótce tak się staje, zwalniam do 24 na godzinę i łapię oddech. Po chwili dojeżdża kolejna grupka - z nimi jadę dość długo, ale i oni mnie w końcu zrywają, pierwsze kółko kończę sam. Na nawrotce mam okazję obejrzeć kto jest blisko, blisko jest Klaudia Janik z Bieniasz Team i ona mnie wkrótce dochodzi, z nią jadę większość drugiego kółka, ale w końcu padam i już na oparach docieram do mety. Ogólnie zawód - poszło naprawdę słabo, czas gorszy chyba o 15 minut od tego z poprzedniego roku. Na szczęście to już ostatni wyścig tego sezonu, a trochę się ich nazbierało - wyszło chyba 26 czy coś takiego.

Jestem w połowie



  • DST 33.98km
  • Teren 33.98km
  • Czas 01:31
  • VAVG 22.40km/h
  • VMAX 39.46km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Kalorie 1259kcal
  • Podjazdy 119m
  • Sprzęt Janek z Czarnolasu
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Wiórek nie taki już ogórek

Sobota, 26 września 2015 · dodano: 29.09.2015 | Komentarze 1

To mój trzeci start we Wiórku, do tej pory dwa razy stałem na podium, ale tym razem szybkie rozglądnięcie się po startujących rozwiało moje nadzieje :). Sam wyścig jak to we Wiórku - pomimo że dość płaski to dający w kość za sprawą licznych ostrych zakrętów i jeszcze liczniejszego piachu. A od startu pełny ogień - mój plan jest prosty - jak najdłużej utrzymać się jak najbliżej przodu, nie udaje się zbyt długo szczerze mówiąc :). Ale szybko formuje się małą grupka ze Zbychem Zugehoerem i tak jedziemy, gdzieś na jednej z piaskownic Zbychu wypada z rytmu i jadę dalej bez niego - całe okrążenie tasuje się z dwoma gośćmi w końcu widzę na horyzoncie Młodzika, już już go mam ale trafiamy na najgłębszy piach i do tego pod górkę i trochę łapię zadyszką i dwaj koledzy odchodzą mi z Młodzikiem, drugie kółko jadę w większości z Colexem też z mojej kategorii, tak szczerze to głównie ja ciągnę i  w efekcie po tej samej górce z piaskiem kolega mi odjeżdża, niby nieładnie, ale gdyby to chodziło o miejsce na pudle to miałbym więcej pretensji a tak kończę nie na 4. a na 5. miejscu w kategorii i 14 open - siary ni ma :).

Wjeżdżam na metę

Jeszcze przeżywam wyścig, a Zbychu zapuszcza wąsa a'la Adolf ;)
A poza tym wszystkim dziewczyny się spisały i przywiozły do domu różnokolorowe szprychy :)



Bardzo fajna lokalna impreza organizowana przez ludzi z pasją, oby jeszcze długo.


  • DST 31.90km
  • Teren 29.00km
  • Czas 01:25
  • VAVG 22.52km/h
  • VMAX 46.40km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Kalorie 1239kcal
  • Podjazdy 233m
  • Sprzęt Janek z Czarnolasu
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

MTB Klęka

Niedziela, 6 września 2015 · dodano: 07.09.2015 | Komentarze 3

Maraton w Klęce pojawił się w moim kalendarzu przede wszystkim ze względu na to, że był współorganizowany przez naszych znajomych Bożenę i Piotra Łąckich. Ponieważ to był mój już 22 start w tym sezonie i czuję już pewne zmęczenie wyścigami, wybrałem wersję krótszą.
Sam maraton choć organizowany po raz pierwszy pokrywał się na wielu odcinkach z maratonem w Hermanowie, więc jazda to było od czasu do czasu deja vu :).
Trasa składała się z dwóch części - pierwsza bardziej techniczna i pagórkowata, druga w okolicy Warty - płaska ale za to z reguły pod wiatr, lekko więc nie było, za to malowniczo dość (chyba - bo głównie oglądałem koło :) )
A mój występ. No cóż po kompletnie nieudanych Stęszewie i Skokach ten muszę zaliczyć do raczej udanych - obyło się bez większych kryzysów, jazda praktycznie przez cały czas w małej grupce z Bartkiem Temporale z GPAE. Trochę mu uciekłem przed wałem przeciwpowodziowym nad Wartą na którym trasa wiodła pod centralny wmordęwind - ale jechał w 3 osobowej grupce więc było pewne że mnie dorwą, i tak się stało, jak już mnie dojechali to poszła w miarę zgodna współpraca jeszcze z Januszem Majchrzakiem z Ryby, niestety masters opadł nieco z sił i dalej pod wiatr pompowaliśmy we dwóch a za naszymi plecami czaił się gość z PZU. Na 5 kemów przed metą spróbował nas urwać, dokładnie w momencie gdy myślałem, ooo jak mi się dobrze noga kręci... zatem noga musiała się pokręcić jeszcze lepiej i pogoniłem za tą dwójką. Na ostatniej szutrówce (znów centralnie pod wiatr) zaczęły się czary, każdy szczędził nogę na finisz. No koniec końców zamknęliśmy z Bartkiem gościa z PZU i wjechaliśmy na metę z tym samym czasem z tym że mój chip nieco szybciej piknął. Oj lubię takie finisze :). A jak już dojechałem na metę to zaczęło padać - czyli i w tej kwestii szczęście mnie nie opuściło. Na mecie dobra grochówa - super na taki zimny dzień, ciepła herbata, kawa, no i deszcz, ale za to organizator już nie odpowiadał :).
Podsumowując - dobra organizacja, widać było duże zaangażowanie harcerzy, którzy musieli wymarznąć (a potem jeszcze zmoknąć) na punktach kontrolnych, oznakowanie bez zarzutu, trasa ciekawa - jest po co przyjeżdżać jak będzie następny raz.
Ps. Miejsce 6/22 w kategorii i 25/98 open, wszystkie kobiety za mną - czyli zgodnie z oczekiwaniami :)


PZU próbuje uciekać (foto A. Olszańska)

Czyściutki na mecie




  • DST 18.00km
  • Teren 18.00km
  • Czas 01:12
  • VAVG 15.00km/h
  • VMAX 41.54km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Kalorie 308kcal
  • Podjazdy 127m
  • Sprzęt Janek z Czarnolasu
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z Martą po krzaczorach

Czwartek, 3 września 2015 · dodano: 06.09.2015 | Komentarze 0

Trening dla Marty, wycieczka dla mnie... może kiedyś będzie odwrotnie :)



  • DST 29.00km
  • Teren 27.00km
  • Czas 01:30
  • VAVG 19.33km/h
  • VMAX 50.37km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • HRmax 166 ( 92%)
  • HRavg 129 ( 72%)
  • Kalorie 869kcal
  • Podjazdy 201m
  • Sprzęt Janek z Czarnolasu
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po lesie

Piątek, 28 sierpnia 2015 · dodano: 28.08.2015 | Komentarze 0



  • DST 64.52km
  • Teren 60.00km
  • Czas 01:56
  • VAVG 33.37km/h
  • VMAX 58.68km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • HRmax 174 ( 97%)
  • HRavg 157 ( 87%)
  • Kalorie 2089kcal
  • Podjazdy 517m
  • Sprzęt Janek z Czarnolasu
  • Aktywność Jazda na rowerze

Gogol Stęszew - superkompensacji nie było

Niedziela, 23 sierpnia 2015 · dodano: 27.08.2015 | Komentarze 0

Tydzień po Bike Adventure wybrałem się na kolejną edycję Gogola tym razem w Stęszewie - trasa bliźniacza z tą z Mosiny - tylko kosmetyczne zmiany. Cały tydzień (z wyjątkiem soboty) odpoczywałem - aktywnie to prawda, ale nogi nie przemęczałem, byłem ciekaw jak mi pójdzie. Sam start - rewela - na stadionie taktycznie ruszam bokiem wyprzedzając wiele osób i zaczyna się jazda po szutrze, idzie dobrze trzymam się w okolicy Dawida, noga podaje. Aż tu na 15 km - jeb!. Wszystko (prawie) stanęło - od tego momentu jazda to dla mnie męczarnia - wlokę się niemiłosiernie, wyprzedzają mnie wszyscy. Jedyny pozytyw to wjazd na Janosika bez większego problemu. Ale już np. podjazd na Pożegowskiej robię chyba najwolniej w życiu... no albo przynajmniej w ostatnich 3 latach :). W efekcie między pierwszym międzyczasem a metą spadam o 34 pozycje!!!!! Wyścig do zapomnienia... albo do wyciągnięcia wniosków - bo porażki przecież mają uczyć no nie?

Podjazd Janosik

Na trasie



  • DST 25.00km
  • Teren 20.00km
  • Czas 01:14
  • VAVG 20.27km/h
  • VMAX 42.58km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • HRmax 157 ( 87%)
  • HRavg 136 ( 75%)
  • Kalorie 569kcal
  • Podjazdy 201m
  • Sprzęt Janek z Czarnolasu
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po PK Promno

Czwartek, 20 sierpnia 2015 · dodano: 21.08.2015 | Komentarze 0

A tak sobie ruszyłem po PK Promno, aż się zdziwiłem w domu że zrobiłem KOMa na zjeździe do jeziora Góra bo nie cisnąłem specjalnie, choć może to dlatego że nie cisnąłem ani na pedały, ani na klamki hamulca :)
Z pozostałych zdarzeń: wylot OS Z3Wazy był zablokowany przez samochód a w nim parka zabierająca się do baraszkowania, trochę im zepsułem pewnie zabawę, tak to jest jak się jeździ po krzaczorach :)



  • DST 19.00km
  • Czas 01:01
  • VAVG 18.69km/h
  • VMAX 57.12km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Podjazdy 468m
  • Sprzęt Janek z Czarnolasu
  • Aktywność Jazda na rowerze

Singiel Zajęcznik

Niedziela, 9 sierpnia 2015 · dodano: 10.08.2015 | Komentarze 1

Na singiel pojechałem z zamiarem zrobienia krótkiego treningu interwałowego, a przy okazji oczywiście zrobienia rekordu na Stravie :)
Ja ogólnie jestem słaby w takich dyscyplinach które wymagają miliona przyspieszeń, nie idzie mi specjalnie w XC czy przełaju. Ale jak to mówią trzeba trenować to co wychodzi najsłabiej. Tak więc końcowy rezultat - miejsce 18 na 257 sklasyfikowanych wziąłbym w ciemno na każdych zawodach i to nie tylko XC. A najbardziej zdziwiłem się rezultatem z podjazdu szutrowo-asfaltowego łączącego 2 odcinki singletracka - zająłem 6 miejsce na 427 :). A wydawało mi się, ze ciężko mi idzie ten podjazd. Całość Zajęcznika zaję mi jakieś 43 minuty. Resztę czasu pokręciłem się u podnóża Stogu Izerskiego, wjeżdżając min. kawałek "Katorgi", całej nie robię - przyjdzie na nią czas w piątek na 2. etapie Bike Adventure :).



  • DST 40.00km
  • Czas 02:30
  • VAVG 16.00km/h
  • VMAX 54.00km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Kalorie 1346kcal
  • Podjazdy 844m
  • Sprzęt Janek z Czarnolasu
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Singletrek pod Smrkem

Czwartek, 6 sierpnia 2015 · dodano: 08.08.2015 | Komentarze 2

Czerwony z Asią

Czarny samotnie




  • DST 11.00km
  • Teren 7.00km
  • Czas 00:35
  • VAVG 18.86km/h
  • VMAX 32.71km/h
  • Kalorie 213kcal
  • Podjazdy 44m
  • Sprzęt Janek z Czarnolasu
  • Aktywność Jazda na rowerze

Atak na KOMa

Wtorek, 4 sierpnia 2015 · dodano: 07.08.2015 | Komentarze 0

Pojechałem z autem do zmiany oleju, a wracając postanowiłem pobić KOMa na Starych Wierzbach. W stroju zdecydowanie cywilnym i baz KASKU!No i nie pobiłem ale wyrównałem.