Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi z3waza ze starożytniego miasteczka Pobiedziska. Mam przejechane 74680.40 kilometrów w tym 20878.01 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.70 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy z3waza.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 31.00km
  • Teren 30.00km
  • Czas 01:14
  • VAVG 25.14km/h
  • VMAX 38.29km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Sprzęt Kross sztywniaczek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po wyścigu w Lesie Kabackim

Poniedziałek, 7 lipca 2014 · dodano: 07.07.2014 | Komentarze 0

Po wyścigu - dla rozkręcenia nóżki - trzy rundy po szerokich duktach Lasu Kabackiego. Fajna średnia kadencja wyszła - 90.



  • DST 56.00km
  • Czas 02:37
  • VAVG 21.40km/h
  • VMAX 42.50km/h
  • Temperatura 35.0°C
  • Podjazdy 323m
  • Sprzęt Janek z Czarnolasu
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Binduga

Niedziela, 6 lipca 2014 · dodano: 07.07.2014 | Komentarze 2

Kolejny wyścig z serii Gogolowej - organizacja już się robi tradycyjne bez zarzutu, a i atmosfera o wiele sympatyczniejsza niż w Kaczmarku. Tym bardziej że stawiło się pokaźne grono Gogglowców.
Po tradycyjnych pogaduchach i podziwianiu nowego nabytku Josipa przychodzi czas na start. Początek nieźle - nawet nie zauważyłem jak wyprzedziłem Jacka, za to zauważyłem zdziwiony jak on mnie wyprzedza kilka kemów od startu. Pierwsze kółko robię prawie w całości z Rysiem Bruździńskim, co mnie dziwi bo ostatnio to Rysiu mnie wyprzedził w 2012, jeszcze przed zawałem. Co kurna jest on tak dobrze jedzie czy jak tak słabo?
Razem wpadamy w rzeczkę.

A potem na piach - a ja w pchaniu roweru jestem masakrycznie słaby. Rysiu mi odchodzi, ale łapie go na końcu pierwszej rundy - dopompowuje koło. Okazuje się że złapał laczka. Pyta czy mu pomogę - i się zgadzam - bo tak naprawdę czuję już że kryzys zbliża się do mnie nieubłaganie. Zatrzymujemy się, trwa to wszystko może z 6 minut. I ruszamy dalej, niestety postój mi nie pomógł i kryzys przyszedł do mnie z pełną mocą. Za pagórami jadę siłą woli i marzę o mecie. I kurna właściwie nie odpuściło, pomimo zeżartych dwóch żeli, wypicia hektolitrów płynów i zatrzymaniu się na barze na zeżarcie iluś tam grejpfrutów. Nic nie działało. I jakoś tam dokulałem się do mety przegoniony na koniec jeszcze przez czterech bikerów, którzy lepiej ode mnie spacerowali po końcowej kuwecie.
Wnioski - piwkowanie przed wyścigiem,zwłaszcza jak jest upał nie wychodzi na dobre. A w sobotę chyba z 6 walnąłem. Ot i cała tajemnica. Ale co tam co wypiłem i pojeździłem to moje - może byłbym 10, a tak jestem 17. Najważniejsze że się fajnie bawiłem. A po wyścigu spotkałem kupę sympatycznych znajomych i to  jest najważniejsze. O!
No i Asia zaliczyła kolejne pudło.


Kategoria Maraton/XC/CX


  • DST 33.00km
  • Teren 30.00km
  • Czas 01:50
  • VAVG 18.00km/h
  • VMAX 50.40km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Podjazdy 258m
  • Sprzęt Janek z Czarnolasu
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po PK Promno przed wyścigiem

Sobota, 5 lipca 2014 · dodano: 07.07.2014 | Komentarze 0

Przygotowanie przedmaratonowe - kilka przepałek i spacer.


  • DST 25.00km
  • Teren 20.00km
  • Czas 01:29
  • VAVG 16.85km/h
  • VMAX 35.49km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Sprzęt Kross sztywniaczek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kampinoski PN

Czwartek, 3 lipca 2014 · dodano: 03.07.2014 | Komentarze 0

Trochę przepychania korby po pagórach i piachach KPNu. Noga dziś podawała słabo ale i teren ten latem nie jest łatwy. Zatem siła zrobiona :)


  • DST 58.00km
  • Teren 22.00km
  • Czas 02:24
  • VAVG 24.17km/h
  • VMAX 55.57km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Sprzęt Kross sztywniaczek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Czerska

Środa, 2 lipca 2014 · dodano: 02.07.2014 | Komentarze 2

Dziś mały dystansik po niebieskim szlaku rowerowym prowadzącym do z Warszawy do Czerska, który ponoć jest niedoszłą stolicą naszego kraju. Po prostu był rozwijającą się siedzibą książąt mazowieckich jednak powódź która przesunęła koryto Wisły kilka km na wschód od Czerska spowodowała, że gród przestał się rozwijać, aż w końcu książęta przenieśli się do Warszawy i to ten gród stał się najpierw najważniejszym miastem na Mazowszu a potem za sprawą niejakiego Z3Wazy stolicą całego królestwa :)
To taka krótka dygresja historyczna. Sama trasa dość nudna - dużo asfaltów ciągnących się wzdłuż sadów, kontynuujących tradycję jeszcze królowej Bony, która jako pierwsza zakładała sady właśnie w tym rejonie. Czyli sielsko wiejsko. Ale zanim dojedzie się do krainy sadów przejeżdża się przez Las Kabacki zaludniony jak nasza Rusałka, a potem Konstancin-Jeziorną  pełną imponujących rezydencji. Ogólnie bardzo płasko, miejscami niezłe asfalty uczęszczane przez miejscowych szoszonów którzy w większości nawet nie kiwną na powitanie. Za to w okolicy Góry Kalwarii fajny krótki podjazd a potem zjazd brukowaną stromą ścieżką. W Czersku pod zamek też trzeba się wspiąć (jak to zamek jest na górce) ale podjazd jest raczej krótki. Za to na powrocie pokonanie brukowanej ścieżki wymaga mocniejszego przyciśnięcia w pedał. 
Trasa a właściwie jej pół bo kiedy zacząłem robić zdjęcia koło Czerska smartfon mi się zawiesił:


Sielskie klimaty gdzieś nad Wisłą koło Czerska

Już widać zamek...

...a oto i on sam

Tu byłem - Tony Halik



  • DST 45.00km
  • Teren 20.00km
  • Czas 02:09
  • VAVG 20.93km/h
  • VMAX 36.42km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Sprzęt Kross sztywniaczek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wycieczka za Warszawę

Wtorek, 1 lipca 2014 · dodano: 01.07.2014 | Komentarze 2

Po pracy na luziku wyprawa na południe od Warszawy. Pierwszy raz od dłuższego czasu jechałem na małym kole... i wcale nie jest źle :)
Mój krosik jest dość "sprytny" też dzięki bardzo agresywnemu kątowi widelca. Bawiłem się zatem slalomami pomiędzy kałużami i plamami błota, których było dość sporo - raz taki slalom o mało nie skończył się wyjebką wprost w błoto - złapałem poślizg przedniego koła i wpadłem barkiem lekko na drzewo. Na szczęście udało się jakoś obronić.Poza tym była to trochę sentymentalna wycieczka - odwiedziłem min. ulicę Braci Wagów przy której mieszkałem przez pięć lat.

W tym bloku mieszkałem w latach 2000-2005

Miejsce upamiętniające katasrofę lotniczą w Lesie Kabackim


Zapora na Jeziorce w Konstancinie-Jeziornej


  • DST 27.08km
  • Teren 27.00km
  • Czas 01:16
  • VAVG 21.38km/h
  • VMAX 42.10km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Podjazdy 214m
  • Sprzęt Janek z Czarnolasu
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Maraton Lubrza

Niedziela, 29 czerwca 2014 · dodano: 01.07.2014 | Komentarze 4

Na wstępie powiem że pojechałem z całą premedytacją mini - było spowodowane kilkoma czynnikami - po pierwsze chciałem porównać się z sobą z zeszłego roku, po drugie nie chciałem kusić losu, który zdecydowanie mi nie sprzyja na tych maratonach, po trzecie wieczorem jechałem autem do Warszawy i nie chciałem jechać za bardzo wymęczony. Cóż chyba się starzeję bo to właściwie przemówił przeze mnie rozsądek.
Sam trasa bez zaskoczeń - głównie dziury po lesie, emocją główną było to że startowałem z ostatniego sektora więc całą drogę właściwie wyprzedzałem. Przed pierwszymi odcinkami bardziej technicznymi wbiłem się w tłum sektora przede mną.. niestety. Najbardziej wkurzył mnie gość zastawiający podjazd, który na prośbę o zrobienie miejsca odpowiedział mi "I co ja będę stał a ty sobie pojedziesz"... masakra jakaś. Powiem szczerze - tego właśnie nie lubię w Kaczmarku - atmosfery jak z rajdów radia Merkury.
Co jeszcze... no czuć że 29'' na takich dziurach robi różnicę. Świadczy o tym choćby kadencja na poziomie 85 - wysoko jak na taką trasę która wybija z rytmu. Parę fajnych ataków mi sie udało i w końcu dojechałem na metę z czasem o 1,5 minuty lepszym jak przed rokiem... ale... w zeszłym roku z jazdy miałem taki sam czas - po prostu 1,5 minuty spędziłem na ogarnianiu się co się stało z rowerem po którym przejechał mi jakiś zawodnik wyginając tylną tarczę hamulcową, no i jeszcze dojechałem do mety wtedy spacerowym tempem bo inaczej się nie dało z kołem tylnym hamowanym co pół obrotu, czyli jednak kondycja gorsza jak w zeszłym roku... jeszcze trzeba popracować, ale czuję że idzie ku lepszemu i to najważniejsze.

Przeprawa przez rzeczkę

Dojazd do mety

Po twarzy wdać że było sucho i pyliło :)
Kategoria Maraton/XC/CX


  • DST 2.92km
  • Teren 1.00km
  • Czas 00:08
  • VAVG 21.90km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Sprzęt Janek z Czarnolasu
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przed maratonem w Lubrzy

Niedziela, 29 czerwca 2014 · dodano: 01.07.2014 | Komentarze 0

Miął być rozgrzewka, jednak fatum nad zawodami Kaczmarek MTB mnie nie opuszcza i ledwo ruszyłem wjechałem na rozbitą butelkę ukrytą w wysokiej trawie, więc czas na rozgrzewkę przeznaczyłem na zmianę dętki w kole. Na szczęście był to jedyny pech tego dnia.


  • DST 32.00km
  • Teren 24.00km
  • Czas 01:24
  • VAVG 22.86km/h
  • VMAX 43.10km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Podjazdy 153m
  • Sprzęt Janek z Czarnolasu
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przedstartowo z FogtBikes

Sobota, 28 czerwca 2014 · dodano: 28.06.2014 | Komentarze 0

Jak co sobota spod sklepu w Zalasewie - tym razem rundy nad Swarzędzkim. Kilka mocniejszych depnięć w korbę poza tym pogaduchy z kolegami z zaprzyjaźnionego teamu.


  • DST 23.00km
  • Teren 19.00km
  • Czas 01:05
  • VAVG 21.23km/h
  • VMAX 42.10km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Podjazdy 159m
  • Sprzęt Janek z Czarnolasu
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przed nagłą a niespodziewaną...

Czwartek, 26 czerwca 2014 · dodano: 26.06.2014 | Komentarze 0

...delegacją zachowaj nas Panie.
Niestety taka właśnie mi się zdarzyła, ale na rower przed wyjazdem zdążyłem wsiąść. Dzisiaj to było raczej regeneracyjne pobujanie, ale jechało się fajnie, jeszcze tylko siodło muszę zmienić na wygodniejsze i będzie całkiem OK.